Skok na bank - rośnie imperium PiS
Sławomir Skrzypek, dotychczasowy
wiceprezydent Warszawy i współpracownik Lecha Kaczyńskiego, ma być
PiS-owskim komisarzem w największym banku w Polsce PKO BP. To
kolejny przykład polityki kadrowej partii Kaczyńskich polegającej
na zmienianiu państwowych instytucji w partyjne placówki PiS,
twierdzi "Trybuna".
09.12.2005 | aktual.: 09.12.2005 07:51
Zdaniem gazety Skrzypek nie ma doświadczenia w zarządzaniu bankowością, ale dał się poznać jako wierny stronnik Kaczyńskich. Najpierw był bliskim współpracownikiem Lecha Kaczyńskiego w NIK, a potem wiceprezydentem w kierowanym przez niego stołecznym ratuszu.
Politycy Prawa i Sprawiedliwości liczyli, że podczas czwartkowego posiedzenia rady nadzorczej obecny prezes PKO BP Andrzej Podsiadło poda się do dymisji. Wtedy na jego miejsce wskoczyłby Skrzypek. W podobny sposób PiS-owi udało się już przejąć Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, którego prezes Marek Kossowski sam poddał się politycznej presji i odszedł.
Podsiadło okazał się twardszy, pisze "Trybuna". Ogłosił, że nie zamierza składać dymisji. Rada Nadzorcza PKO BP wybrała więc Skrzypka wiceprezesem zarządu, co było zgodne ze scenariuszem PiS. Zapewnia to partii zdobycie przyczółka w firmie.
-_ Panowie Kaczyńscy wyszli z założenia, że zwycięzca bierze wszystko,_ powiedział gazecie poseł SLD Piotr Gadzinowski. - Chcą mieć swego rzecznika praw obywatelskich, szefa Instytutu Pamięci Narodowej, sędziów Trybunału Stanu i całą swoją KRRiTV, którą zmienią na "Kaczyńską Radę Radiofonii i Telewizji".
Teraz- zdaniem Gadzinowskiego -_ nadszedł czas na banki, a to co się dzieje przypomina mu zasadę "ein Reich, ein Volk, zwei Fuehrer"._ (PAP)