Skazano marynarza, bo nie chciał płynąć do Zatoki Perskiej
Sąd wojskowy w San Diego (Kalifornia)
zdegradował i skazał na trzy miesiące ciężkich robót żołnierza
marynarki wojennej USA za to, że na znak protestu przeciwko wojnie
w Iraku odmówił wypłynięcia do Zatoki Perskiej.
13.05.2005 | aktual.: 13.05.2005 14:22
23-letni bosman Pablo Peredes nie usłuchał w grudniu rozkazu udania się do Zatoki Perskiej na pokładzie okrętu desantowego "Bonhomme Richard", bo - jak tłumaczył przed sądem - uważa wojnę w Iraku za sprzeczną z prawem i niemoralną.
Peredes starał się po grudniu o status tzw. obdżektora, czyli osoby odmawiającej pełnienia służby wojskowej ze względu na przekonania lub wyznawaną religię. Jednak oficer marynarki wojennej odrzucił wniosek, uznawszy, że Peredes nie wykonał rozkazu, bo sprzeciwia się wojnie w Iraku ze względów politycznych, a nie dlatego, że z powodów moralnych jest przeciwnikiem wszelkich wojen.
Sąd zdegradował w czwartek Peredesa do stopnia marynarza-rekruta, najniższego w siłach morskich USA. Ponadto przez dwa - trzy miesiące nie będzie mógł opuszczać bazy. "Ciężkie roboty" oznaczają zwykle obciążenie skazanego dodatkowymi obowiązkami.
Prokurator domagał się dla Peredesa dziewięciu miesięcy aresztu koszarowego i następnie karnego zwolnienia ze służby. Służba wojskowa w USA jest dobrowolna, ale żołnierzy, którzy do niej wstąpili, obowiązuje wojskowa dyscyplina.