Skazani kongresmani pobierają w więzieniu emerytury
Byli członkowie Izby Reprezentantów
Kongresu USA, skazani za rozmaite przestępstwa i odsiadujący kary
w więzieniu, otrzymują tam emerytury. Ostatnio wniesiono do
Kongresu projekty ustaw o odebraniu im tego przywileju.
12.01.2007 | aktual.: 12.01.2007 21:58
Były demokratyczny kongresman ze stanu Ohio, James Traficant, ukarany więzieniem za liczne nadużycia finansowe, pobiera emeryturę w wysokości 40 tys. dolarów rocznie. Jego republikański kolega Randy ("Duke") Cunnigham z Kalifornii, który siedzi od zeszłego roku za malwersacje i łapówki przy kontraktach zbrojeniowych, otrzymuje 36 tys. dolarów.
Były demokratyczny kongresman Dan Rostenkowski z Chicago, swego czasu przewodniczący Komisji Dochodów Państwa (polityka podatkowa) Izby Reprezentantów, skazany na kilka lat więzienia za nadużycia, ale ułaskawiony przez prezydenta Clintona przed odbyciem całej kary, pobiera emeryturę 125 tys. dolarów.
W sumie około 20 skazanych kongresmanów nadal żyje w ten sposób na koszt amerykańskiego podatnika.
Kilka dni temu republikański kongresman Steven Kirk zgłosił projekt ustawy pozbawiającej emerytur karanych członków Kongresu. W Senacie podobny projekt legislacyjny wnieśli demokratyczni senatorowie John Kerry i Ken Salazar.
Tomasz Zalewski