Skatowany szczeniak Fijo trafi do portugalskiej kliniki. Przejdzie tam rehabilitację
Czteromiesięczny szczeniak, którego dotkliwie pobił jego właściciel, niebawem zacznie leczenie w najlepszej w Europie placówce, która uczy tzw. chodu rdzeniowego. Obecnie pies nie jest w stanie samodzielnie chodzić.
Zwierzę zostało pobite przez swojego właściciela pod koniec stycznia. Fijo miał powybijane zęby, złamaną szczękę oraz dotkliwy uraz kręgosłupa, który doprowadził do paraliżu tylnych łap, a także złamanie kości udowej.
- Nie ma czucia głębokiego, więc walczymy o to, żeby piesek mógł samodzielnie trzymać mocz i kał oraz mógł chodzić - pokracznie, ale chodzić. Leczenie będzie trwało co najmniej 3 miesiące. Co będzie dalej? Zobaczymy - tłumaczy Małgorzata Brzezińska z opiekującej się szczeniakiem Fundacji Judyta.
Poturbowanym szczeniakiem zajmie się Angela Martins z Hospital Veterinario da Arrabida. Brzezińska określa ją mianem "mercedesa wśród lekarzy" i podkreśla, że nie zamierza oszczędzać na leczeniu psa.
Szczeniaka do Portugalii zawiezie samochodem wolontariuszka. Fijo rozpoczął rekonwalescencję w Boguminie na Zaolziu (Czechy), gdzie przeszedł operację. Następine trafił do kliniki weterynaryjnej w Mazańcowicach koło Bielska-Białej.
Podejrzanego o pobicie psa Bartosza D. ścigano listem gończym. Mężczyzna został ujęty 9 marca w Ostaszewie koło Torunia.
Źródło: rmf24.pl