Skatowany Polak potrzebuje pieniędzy na leczenie
Przyjaciele, koledzy i ludzie, którzy nigdy wcześniej nie słyszeli o Dawidzie Strucińskim przyszli do Domu Polsko-Amerykańskiego w Bayonne, w New Jersey. Poruszeni historią pobitego do nieprzytomności 22-latka wpłacali pieniądze w ramach zbiórki funduszy na jego leczenie. W kilka godzin zebrano kilkadziesiąt tysięcy dolarów.
12.07.2011 | aktual.: 12.07.2011 12:22
- To, co się działo w niedzielę przeszło moje najśmielsze oczekiwania – mówi Steve Grau, najbliższy przyjaciel Dawida Strucińskiego i pomysłodawca akcji. Było pełno ludzi, z których wielu w ogóle nie znało Dawida. Każdy wpłacał tyle ile mógł kilka, kilkadziesiąt, czy nawet kilkaset dolarów.
Akcję na rzecz Polaka wsparli też sponsorzy w tym polscy przedsiębiorcy z Bayonne, gdzie jest spora społeczność polonijna.
- Nie wiem jeszcze dokładnie ile wpłacono, ale na pewno zebraliśmy około 20 tys. dolarów - mówi Grau. Do tego dojdą jeszcze pieniądze wpłacane na rzecz Dawida przez internet. To także dzięki Steve'owi Grauowi, który założył stronę poświęconą Dawidowi. We wtorek rano było na niej już prawie 7 tys. dolarów.
Cała zebrana suma trafi do rąk rodziców Dawida. Jeśli nie wszystkie pieniądze zostaną wykorzystane, będą przekazane innej osobie, która znalazła się w podobnej sytuacji jak on.
W zbiórce i rozpropagowaniu historii Polaka brutalnie skatowanego przez grupę nastolatków pomogły media szeroko informujące o zdarzeniu, które miało miejsce tydzień temu.
Dawid Struciński wracał do domu w nocy po krótkich zakupach w całodobowym sklepie. W pewnym momencie zobaczył, że grupa młodych ludzi zaczepia jego znajomego. Kiedy stanął w jego obronie został brutalnie pobity i skopany. Nieprzytomny trafił do szpitala w Jersey City, gdzie przebywa do dziś. Oddycha samodzielnie, jednak wciąż nie ma z nim kontaktu. Jest w śpiączce. Lekarze są dobrej myśli, jednak tak na prawdę nie ma pewności, że Dawid wróci do zdrowia, a jeśli tak, to czy będzie w pełni sprawny.
Rodzice chłopaka, z którymi Dawid przyjechał do Stanów, gdy miał kilka lat nie chcą rozmawiać z dziennikarzami. Wolą w spokoju czekać aż ich syn odzyska świadomość.
Policja dość szybko ustaliła dane kilku uczestników pobicia. Są to dwie dziewczyny w wieku 14 i 17 lat oraz trzech 16-letnich chłopaków. Postawiono im zarzuty, pobicia, sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia ofiary oraz naruszenia porządku publicznego.
Zastępca szefa policji w Bayonne Ralph Scianni powiedział w poniedziałek, że jednego z zatrzymanych chłopców oskarżono także o kradzież. Portfela, który Dawid miał przy sobie nie udało się odnaleźć. Nie wiadomo dokładnie ile było w nim pieniędzy.
Policja szuka pozostałych sprawców pobicia. Była to grupa licząca kilkanaście osób. W mediach polonijnych na wschodnim wybrzeżu USA i lokalnych gazetach amerykańskich publikowane są telefony kontaktowe, pod, którymi można zgłaszać wszelkie sugestie mogące pomóc w ujęciu napastników.
Wszyscy znajomi wspominają Dawida, jako wspaniałą osobę, która nigdy nie była z nikim w konflikcie. 22-latek właśnie skończył studia kryminalistyczne na Rutgers University. W wakacje rozsyłał podania o pracę. Jego marzeniem była kariera w FBI.
Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski