Skatowany 8‑latek. Siostra Kamilka wraca do koszmaru

Na katowicki OIOM trafił 8-letni Kamil, który został skatowany. Szpital poinformował, że dziecko wciąż walczy o życie. Stan chłopca jest ciężki. Do sprawy odniosła się też przyrodnia siostra chłopca. - Mam żal do matki Kamila i Fabiana. Taka matka nie powinna mieć dzieci - powiedziała pani Magdalena.

Zatrzymanie ojczyma skatowanego Kamilka
Zatrzymanie ojczyma skatowanego Kamilka
Źródło zdjęć: © PAP | Zbigniew Meissner
Sylwia Bagińska

07.04.2023 | aktual.: 07.04.2023 08:48

Wtedy chłopiec natychmiastowo trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Śledczy zatrzymali z kolei matkę chłopca oraz ojczyma.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

35-letniej matce Magdalenie B. prokuratura zarzuciła narażanie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia, a także udzielenie pomocy mężowi w znęcaniu się nad chłopcem. Oboje przyznali się do winy, w środę wieczorem decyzją sądu zostali aresztowani.

Co z Kamilkiem? Szpital wydał oświadczenie

W środę lekarze przekazali, że chłopiec został oblany łatwopalną substancją i podpalony co najmniej tydzień temu. Nikt nie udzielił mu pomocy. Dziecko ma też połamane kończyny, do szpitala trafiło wychudzone, odwodnione i brudne. Teraz szpital wydał nowe oświadczenie.

"Nasi anestezjolodzy i cały personel medyczny szpitala walczą o życie Kamilka. Dziecko cały czas jest w ciężkim stanie. Z powodu rozległych oparzeń przejdzie jeszcze kilka zabiegów operacyjnych" - czytamy w komunikacie Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II.

Medycy dodali, że w ostatnich godzinach pojawiło się wiele zbiórek publicznych dla Kamilka. Szpital zaznaczył, że chłopiec aktualnie nie potrzebuje pieniędzy i prezentów, bo jest pacjentem szpitala.

"Wsparcie będzie potrzebne, dopiero gdy opuści szpital i trafi do dobrych ludzi. Póki co sugerujemy nie wpłacać żadnych pieniędzy na niezweryfikowane zbiórki na rzecz chłopczyka" - dodano.

Siostra Kamilka zabrała głos

Do sprawy odniosła się także przyrodnia siostra Kamila oraz Fabiana. Pani Magda o rodzeństwie dowiedziała się dwa lata temu od ojca, z którym straciła kontakt na wiele lat - przekazał "Fakt". Kobieta do 19. roku życia mieszkała w placówce opiekuńczej. Po latach odnalazła ojca, który wyznał jej, że ma dwóch synów z innego związku, którzy są pod opieką matki.

Kobieta powiedziała, że poznała chłopców. Zauważyła też podczas spotkań z nimi, że ci nie zachowują się jak chłopcy w ich wieku. Dzieci bardzo mało mówiły.

- Kamilek pokazywał mi ślady na ręce i poparzenia po papierosach, pytałam go, kto to ci zrobił, on odpowiadał: Dawid. Sama mam jeden taki ślad z dzieciństwa, wiem, jak boli. Kamil mówił: Dawid zły, mama zła. Ślady były na ręce Kamila i na nodze Fabiana. Po jednych odwiedzinach u taty, w czasie ferii zimowych, Kamil nie chciał wracać do domu. Rozmawiałam z tatą, prosiłam, żeby coś zrobił z tym, bo to jego synowie - wyznała rozmówczyni "Faktu".

Ojciec biologiczny zgłaszał się po pomoc?

Pani Magdalena twierdzi, że "MOPS i kurator" zlekceważyli biologicznego ojca dzieci. Mężczyzna wyznał w rozmowie z "Faktem", że zgłaszał sprawę do opieki społecznej i sądu.

MOPS w Olkuszu nie odniósł się do pytań "Faktu" o interwencje w tej rodzinie. Z kolei sąd w Częstochowie podejmował interwencję ws. tej rodziny, ale dotyczyło to innych dzieci.

Częstochowski MOPS wysłał oświadczenie Polskiej Agencji Prasowej, w którym przekazał, że rodzina Kamila była od marca 2021 r. objęta wsparciem pracownika socjalnego. Nie było jednak informacji wskazujących, że dziecko może doświadczać przemocy.

Siostra Kamila: Ich matka nie powinna mieć dzieci

- Myślałam, że moi bracia będą mieli normalne dzieciństwo, tymczasem oni mają jeszcze gorzej ode mnie. Piekło... Jest mi ciężko. Żadne dziecko nie powinno nigdy tego doświadczyć i nie zasługuje na to - powiedziała "Faktowi" pani Magdalena.

29-latka dodała, że każde dziecko powinno mieć kochającą rodzinę. - Mam żal do matki Kamila i Fabiana. Taka matka nie powinna mieć dzieci - wyznała.

Źródło: Facebook GCZD, "Fakt", PAP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pobite dzieckoznęcanie się nad dzieckiemczęstochowa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (262)