Skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski o polityce i wydawaniu na nią pieniędzy
Donald Tusk czeka na 2014 r. licząc, że jego notowania ulegną poprawie. - To może nie wystarczyć - mówi Stanisław Kostrzewski. - Głęboka niechęć do rządu okaże się bardzo trwała - ostrzega skarbik PiS. Z kolei wydawanie pieniędzy na politykę postrzega, jak mówi "Gazecie Wyborczej", z punktu widzenia efektywności tych wydatków, to znaczy na ile przekłada się to na wzrost poparcia dla partii.
02.10.2013 | aktual.: 02.10.2013 11:37
To odpowiedź na pytanie gazety czy skarbnika nie boli go serce gdy musi finansować Antoniego Macierewicza i jego ekspertów ds. katastrofy smoleńskiej.
Senator PO Filip Libicki złożył zawiadomienie do prokuratury, donosząc o nieprawidłowościach w zarządzaniu pieniędzmi PiS. Prokuratura pracowała nad tym 2 miesiące, w efekcie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, bo nie znalazła znamion czynu zabronionego.
- Opłacamy ochronę prezesa PiS, to rzecz bezdyskusyjna. Muszę postawić na ochronę najwyższej jakości, a nie na leśnych dziadków w uniformach - to m.in. w odpowiedzi na zarzut gazety, że Jarosław Kaczyński żyje za pieniądze partyjne.
- Ryszard Cyba po zabójstwie krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego. W jedną z miesięcznic smoleńskich był nawet pod Pałacem Prezydenckim i przyznał, że nie udało mu się zbliżyć na odległość pewnego strzału do Jarosława Kaczyńskiego, bo prezes miał dobrą ochronę - przypomina.
Tusk poczeka na nowy rok z nadzieją
O premierze: - Nie jestem doradcą Tuska, ale przegapił moment, w którym mógł iść va banque: zrobić wybory wtedy, gdy jego notowania nie spadły jeszcze tak bardzo jak dziś.
- Tusk sądzi, że poczeka na rok 2014, bo wtedy mogą się pojawić symptomy ożywienia, ruszą kolejne projekty unijne. Ale to może nie wystarczyć. I głęboka niechęć do rządu okaże się bardzo trwała - mówi skarbik PiS.