Skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski o polityce i wydawaniu na nią pieniędzy
Donald Tusk czeka na 2014 r. licząc, że jego notowania ulegną poprawie. - To może nie wystarczyć - mówi Stanisław Kostrzewski. - Głęboka niechęć do rządu okaże się bardzo trwała - ostrzega skarbik PiS. Z kolei wydawanie pieniędzy na politykę postrzega, jak mówi "Gazecie Wyborczej", z punktu widzenia efektywności tych wydatków, to znaczy na ile przekłada się to na wzrost poparcia dla partii.
To odpowiedź na pytanie gazety czy skarbnika nie boli go serce gdy musi finansować Antoniego Macierewicza i jego ekspertów ds. katastrofy smoleńskiej.
Senator PO Filip Libicki złożył zawiadomienie do prokuratury, donosząc o nieprawidłowościach w zarządzaniu pieniędzmi PiS. Prokuratura pracowała nad tym 2 miesiące, w efekcie odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, bo nie znalazła znamion czynu zabronionego.
- Opłacamy ochronę prezesa PiS, to rzecz bezdyskusyjna. Muszę postawić na ochronę najwyższej jakości, a nie na leśnych dziadków w uniformach - to m.in. w odpowiedzi na zarzut gazety, że Jarosław Kaczyński żyje za pieniądze partyjne.
- Ryszard Cyba po zabójstwie krzyczał, że chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego. W jedną z miesięcznic smoleńskich był nawet pod Pałacem Prezydenckim i przyznał, że nie udało mu się zbliżyć na odległość pewnego strzału do Jarosława Kaczyńskiego, bo prezes miał dobrą ochronę - przypomina.
Tusk poczeka na nowy rok z nadzieją
O premierze: - Nie jestem doradcą Tuska, ale przegapił moment, w którym mógł iść va banque: zrobić wybory wtedy, gdy jego notowania nie spadły jeszcze tak bardzo jak dziś.
- Tusk sądzi, że poczeka na rok 2014, bo wtedy mogą się pojawić symptomy ożywienia, ruszą kolejne projekty unijne. Ale to może nie wystarczyć. I głęboka niechęć do rządu okaże się bardzo trwała - mówi skarbik PiS.