"Skandaliczne dno". Młodzież wychodzi w trakcie programu ze studia TVP
W trakcie programu "Młodzież kontra" kilkanaście osób ostentacyjnie wyszło ze studia na znak protestu wobec działań Telewizji Publicznej. Prowadzący nie ukrywał zdziwienia.
"Standardy w Telewizji Publicznej osiągnęły skandaliczne standardy, skandaliczne dno. Jest to naprawdę przykre, że dotknęło to również programu, który współtworzymy od blisko 16 lat (...) blokuje się dostęp do programu przedstawicielom młodzieżówek z opozycji, a zaprasza się gości, którzy z mównicy sejmowej obrażają miliony Polaków" - argumentował Miłosz Motyka z Forum Młodych Ludowców.
Motyka podziękował i ogłosił, że wychodzi ze studia i idzie demonstrować w obronie niezależnego sądownictwa. Wraz z nim zrobiło to kilkanaście innych osób. Prowadzący program na żywo nie spodziewał się takiej reakcji: "Ja mogę tylko powiedzieć tyle, że szkoda, że odbieracie sobie sami głos". Sytuację od razu skomentował jeden z przedstawicieli Forum Młodych PiS, który stwierdził, że to są właśnie standardy demokracji w wykonaniu opozycji. "Dostali głos w telewizji, sami rezygnują, a później mówią, że nie ma demokracji".