Skandal w szkole. Zginęły pieniądze, dyrektor podejrzany
Zaskakująca próba okradzenia uczniów i pracowników przez dyrektora szkoły w Świętokrzyskiem. Próba, bo nieuczciwy pedagog został nakryty, i teraz czeka go rozprawa i kara. Mężczyzna przebywa w areszcie.
50-letni dyrektor jednej ze szkół w powiecie buskim miał przywłaszczyć pieniądze powierzone mu przez pracowników i uczniów. Łącznie chodzi o ponad 670 tys. złotych stanowiących środki tzw. rady rodziców oraz fundusze zbierane na wycieczki szkolne.
Dyrektor przyznał się. Trafił do aresztu
- Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do buskiej prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzut przywłaszczenia powierzonych mu pieniędzy w kwocie, stanowiącej mienie znacznej wartości - przekazał prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Kielcach.
Dyrektor przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.
- Następnie prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Busku-Zdroju wniosek o jego tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy, gdyż tylko taki środek zapobiegawczy należycie zabezpieczy dalszy tok sprawy. Sąd wniosek ten uwzględnił w całości - dodał prokurator.
Śledczy nie wyjaśnili, jak wpadli na trop defraudacji. "W sprawie kompletowany będzie materiał dowodowy" - przekazano.
Dyrektorowi szkoły spod Buska grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też: Matka zmarła, gdy dowiedziała się o śmierci syna