Skandal w Mołdawii. Dopadli sprawcę na gorącym uczynku
Szef departamentu prawnego w parlamencie Mołdawii sprzedawał zastępcy attache wojskowego Rosji tajemnice państwowe za kwoty od 500 do 2000 dolarów. Ion Creanga najbliższe 30 dni spędzi za kratkami.
Prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie szpiegostwa na rzecz Rosji poinformowali, że Ion Creanga, szef departamentu prawnego w parlamencie Mołdawii, sprzedawał tajemnice państwowe. Sumy wahały się od 500 do 2000 dolarów.
Skandal w parlamencie Mołdawii. Szpiegował na rzecz Rosji
Creanga miał systematycznie przekazywać tajemnice państwowe oraz projekty ustaw zastępcy attache wojskowego Federacji Rosyjskiej Dmitrijowi Kielowowi, oficerowi wywiadu pod przykryciem dyplomatycznym - podał w poniedziałek mołdawski portal Ziarul National.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Vitalie Chisca, przedstawiciel Prokuratury ds. Przestępczości Zorganizowanej i Spraw Specjalnych (PCCOCS), oświadczył w piątek w sądzie, że Creanga otrzymywał wynagrodzenie za swoje działania.
- Mówimy o informacjach dotyczących aktywności parlamentu, projektach ustaw i innych. Okazało się, że przekazane zostały także informacje objęte tajemnicą państwową. Sumy wahały się od 500 do 2 tys. dolarów - powiedział Chisca.
Creanga został aresztowany na 30 dni. Wcześniej władze Mołdawii poinformowały o wydaleniu rosyjskiego dyplomaty za działania niezgodne ze statusem dyplomatycznym. Moskwa zareagowała na to zapowiedzią "adekwatnej odpowiedzi".
Odmówił składania zeznań
Prokurator dodał, że Creanga nie chciał składać zeznań, twierdząc, że potrzebuje czasu na zastanowienie. Drugi oskarżony, funkcjonariusz policji (straży) granicznej, który przekazywał Rosjanom dane o lotnisku w Kiszyniowie, nie przyznał się do winy.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani w nocy z 30 na 31 lipca. Creanga został złapany "na gorącym uczynku", gdy spotykał się z Kielowem w lokalu w Kiszyniowie.