Skandal w fabryce Coca-Coli w Irlandii Północnej. Ludzkie odchody w puszkach, mamy komentarz firmy

Fabryka Coca-Coli w Irlandii Północnej wstrzymała produkcję, po tym, jak okazało się, że w niektórych puszkach znajdują się ludzkie odchody. Firma natychmiast poinformowała policję w celu wyjaśnienia tego incydentu. - Problem został natychmiast zidentyfikowany. Wszystkie produkty z tej partii zostały natychmiast wycofane i nie trafią do sprzedaży - powiedziała Wirtualnej Polsce Anna Solarek, dyrektor kontaktów zewnętrznych i komunikacji Coca-Cola Poland.

cola
Źródło zdjęć: © Fotolia

Do zdarzenie doszło w fabryce w Lisburn podczas nocnej zmiany. Zatkała się maszyna na linii produkcyjnej, a pracownicy zauważyli, że w części oczekujących na napełnienie puszek znajduje się dziwna substancja.

Jak podaje irlandzki "The Independent", były to ludzkie odchody. Puszki miały przyjechać do fabryki z Niemiec, a po nalaniu do nich napoju, zostać zamknięte. Firma wstrzymała produkcję i zawiadomiła policję. Producent Coca-Coli podał, że wszystkie puszki w sprzedaży nadają sie do spożycia. Zanieczyszczone puszki były puste i nie opuściły fabryki.

Komentarz firmy ws. zanieczyszczenia puszek w fabryce. "Produkty z tej partii zostały wycofane"

- Incydent w Irlandii Północnej jest odosobnionym przypadkiem. Coca-Cola przywiązuje ogromną wagę do bezpieczeństwa i jakości swoich produktów. Jesteśmy świadomi, że w zakładzie produkcyjnym w Lisburn w Irlandii Północnej miał miejsce incydent związany z pustymi puszkami. Traktujemy tę sprawę niezwykle poważnie i prowadzimy szczegółowe postępowanie wyjaśniające we współpracy z irlandzką policją - powiedziała Wirtualnej Polsce Anna Solarek, dyrektor kontaktów zewnętrznych i komunikacji Coca-Cola Poland.

Dodała, że "problem został natychmiast zidentyfikowany dzięki surowym procedurom przestrzegania jakości". - Wszystkie produkty z tej partii zostały natychmiast wycofane i nie trafią do sprzedaży - wyjaśniła.

- To było okropne, maszyny musiały zostać wyłączone, ich czyszczenie trwało przez 15 godzin - powiedział w rozmowie z "Belfast Telegraph" pracownik firmy, który prosił o zachowanie anonimowości. anonimowy rozmówca z fabryki w Lisburn.

Wybrane dla Ciebie
Szpitale ograniczają przyjęcia. Padają terminy leczenia na przyszły rok
Szpitale ograniczają przyjęcia. Padają terminy leczenia na przyszły rok
"Mam nowotwór". Poseł poinformował o chorobie
"Mam nowotwór". Poseł poinformował o chorobie
Afera w poznańskim ZOO. Radna PiS grozi prokuraturą po śmierci słonicy
Afera w poznańskim ZOO. Radna PiS grozi prokuraturą po śmierci słonicy
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
Miedwiediew szydzi z Ukrainy. Mówi o "powrocie ziem do Rosji"
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
"Spłacanie politycznych długów". Kaczyński atakuje po decyzjach sądów
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Klamka zapadła. Fundacja musiała zwrócić pieniądze za spotkania-widmo
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Ukraina otworzy centra eksportu broni. Wskazano dwa europejskie miasta
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Problemy z płatnościami BLIK. Sytuacja już opanowana
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Alert dla Dolnego Śląska. Rzeka przekroczyła stany alarmowe
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Zaginięcie Igora na Maderze. Rodzina prosi o pomoc
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Notowania Trumpa lecą w dół. Tak fatalnych ocen jeszcze nie było
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]
Szef KOWR spotykał się z założycielem Dawtony. Hołownia unika przesłuchania [SKRÓT DNIA]