ŚwiatSkandal w cerkwi: oblepili tapetami zabytkowe freski

Skandal w cerkwi: oblepili tapetami zabytkowe freski

Remont cerkwi pod wezwaniem św. Mariny, jednej z najstarszych świątyń w bułgarskim Płowdiwie, wywołał ostre protesty inteligencji i wiernych. Dziewiętnastowieczne freski, w tym dzieła znanego malarza Stanisława Dospewskiego, zostały oblepione tapetami.

Telewizje krajowe pokazały nowe wnętrze cerkwi, zestawiając je z jej dawnym wyglądem.

Remont, zainicjowany przez metropolię płowdiwską, trwał kilka miesięcy. Po jego zakończeniu okazało się, że freski na ścianach i suficie pokryto tapetą z wizerunkami świętych, a marmurowe płyty na podłodze ustąpiły miejsca płytkom granitogresowym.

Metropolia twierdzi, że przy remoncie wykorzystano starą technologię, a tapety pochodzą z Grecji, gdzie od dawna wykorzystuje się je do remontu świątyń. Odmiennego zdania jest środowisko malarzy i intelektualistów płowdiwskich, według których chodzi o "brzydką tandetę i wyjątkowy kicz", czy wręcz o zbezczeszczenie świątyni.

- Tapet na freski nie klejono. Nie uszkodzono żadnych fresków - mówił Georgi Dimitrow z płowdiwskiej metropolii.

- Były freski, które zniknęły. To, co widzimy teraz, nie ma nic wspólnego z dawną cerkwią. Oryginalne ikony znajdowały się na galerii i w ościeżach, obecnie oblepionych tapetami - twierdzi malarz Angeł Paczamanow, dodając, że niezręcznie i brzydko, w jaskrawe kolory pomalowano sufit i stare drewniane rzeźby.

Malarz Atanas Konstantinow wyjaśnił, że w Grecji rzeczywiście wykorzystuje się takie tapety, lecz tylko w nowych cerkwiach i kaplicach, jeżeli nie ma środków na malowane ikony.

Historyczka Rada Banialijewa przypomina, że "cerkiew św. Mariny jest symbolem Płowdiwu". - Niezależnie, czy chodzi o freski z okresu średniowiecza, czy odrodzenia, należy przestrzegać zasady chronienia oryginałów i zachowania więzi między przeszłością i teraźniejszością; w danym wypadku zasadę tę naruszono - oceniła Banialijewa.

Krajowy Instytut Ochrony Dziedzictwa Kulturowego poinformował, że nie wydawał zezwolenia na remont, a prace nie zostały z nim uzgodnione. Według ekspert instytutu Wiolety Raewej "to, czego dokonano w cerkwi, jest sprzeczne ze wszystkimi normami ochrony zabytków".

W apelu do Ministerstwa Kultury płowdiwscy intelektualiści domagają się nałożenia kary na metropolię oraz zakazu dalszych ingerencji w dziedzictwo kulturowe miasta.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)