"Skandal! To była klerykalna zagrywka marszałka sejmu"
- Skandal, skandal, skandal, klerykalna zagrywka marszałka, żenująca. Po prostu wstydu nie ma pozwalając na to, żebyśmy w dalszym ciągu nie mieli państwa świeckiego. To jest niezgodne z konstytucją, to powinno być napiętnowane - tak w programie "Gość Radia Zet" były poseł PO Janusz Palikot skomentował decyzję marszałka sejmu Grzegorza Schetyny o przełożeniu głosowania w sejmie, aby grupa ok. 80 posłów mogła pojechać na pielgrzymkę do Częstochowy.
02.02.2011 | aktual.: 02.02.2011 12:07
: A gościem Radia ZET jest Janusz Palikot, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Bardzo mi miło, dzień dobry, witam panią. : Już nie poseł. : Już nie poseł i nie oseł. : Nie poseł, nie oseł, jak nie poseł ocenia to, że dzisiaj o 6. rano udała się pielgrzymka do Częstochowy, mianowicie kilkudziesięciu posłów pojechało na pielgrzymkę, pozwolił im na to marszałek sejmu, Grzegorz Schetyna, przypomnę, że rozpoczęło się wczoraj czterodniowe posiedzenie sejmu. : No to oczywiście skandal, Kościół już jest tak wszechobecny, że postanowiliśmy my, jako Ruch Poparcia przygotować taką akcję, aby we wszystkich miejscach publicznych, także i w sejmie zawiesić obok krzyża, krzyż prawosławny i gwiazdę Dawida, jako symbole innych religii funkcjonujących na terenie naszego państwa. : Ale czy sądzi pan, że marszałek sejmu powinien wydać posłom na taką pielgrzymkę? : Oczywiście, że nie, to jest skandaliczna, żenująca decyzja marszałka Schetyny. Ona jest wynikiem tak naprawdę klerykalizacji samego ugrupowania, czyli Platformy
Obywatelskiej i w ogóle bezradności głównych elit politycznych wobec państwa. Nikt nie ma odwagi tupnąć nogą i powiedzieć biskupom – wracajcie do kościołów, nie mieszajcie się w politykę. : Ale to nie biskupi, to akurat posłowie zadecydowali, to marszałek przełożył głosowania, wczoraj wieczorem były głosowania po to żeby właśnie ułatwić posłom pielgrzymkę. : Skandal, skandal, skandal, klerykalna zagrywka marszałka, żenująca, po prostu wstydu nie ma pozwalając na to żebyśmy w dalszym ciągu nie mieli państwa świeckiego. To jest niezgodne z konstytucją, to powinno być napiętnowane. Spodziewałem się po Schetynie, który kiedyś był politykiem liberalnym, członkiem Kongresu Liberalno-Demokratycznego, że zachowa się przyzwoicie, jako strażnik, marszałek strażnik, świeckości polskiego państwa. : Panie pośle, panie nie pośle, o co chodzi w wojnie między Schetyną, a Tuskiem i czy jest taka wojna. : No to jest wojna na śmierć i na życie, tak jak w gangu, oglądała pani na pewno „Ojca chrzestnego” czy inne filmy. : Och,
nie raz. : No właśnie, to wszyscy lubimy ten film. : Jak miał na imię słynny koń, który został włożony do łóżka, głowa konia. : Właśnie, jak ten koń miał na imię. : A no widzi pan, czyli pan za mało oglądał. : Pani więcej oglądała. : Tak, ja więcej razy. : Ale w każdym bądź razie to dobry kierunek. : Chartum. : O właśnie, dobry kierunek myślenia, bo ta głowa włożona do łóżka Schetyny to była oczywiście dymisja z funkcji wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji, to był wtedy ten łeb konia, który dostał od ojca chrzestnego, czyli od Tuska. I teraz, oczywiście, jak zawsze w gangach nie ma czegoś takiego, że ktoś ujdzie z życiem. Albo jeden zabije drugiego, albo tamten zabije jego właśnie. Niedawno widziałem taki film z Al Pacino, w którym właśnie taki gangster po wielu latach wyjścia z więzienia za handel narkotykami, ma taką litość i nie chce zabić jakiegoś młodego gangstera, który go na końcu tego filmu oczywiście zabija. Tusk wie, że jak nie skończy ze Schetyną, to Schetyna go załatwi przy
tylko pęknięciu sondaży, przy gorszym wyniku... : Przygrywką było to, kiedy marszałek sejmu Grzegorz Schetyna powiedział, że premier Donald Tusk spóźnił się z krytyką raportu MAK. : Tak, oczywiście to jest jeden z takich elementów. Schetyna patrzy, czy dzisiaj można wykonać wyrok, co powie ulica, jak się zastrzeli i przyniesie ociekającą krwią głowę Tuska na zebranie partyjne. I jeszcze dzisiaj widzi, że to nie byłoby przyjęte oklaskami, w związku z tym wycofał się z tego, potem przez kilka dni mówił, że to tak powiedział, ale tak naprawdę wszystko jest OK między nimi. : No dobrze, ale jest walka o to, kto będzie, czyje jedynki będą na listach wyborczych. : Jest to zacięta walka, to jest fundamentalna walka. : Waldi Dzikowski już nie będzie jedynką w Poznaniu. : To znaczy, że wygrał Schetyna, że Schetyna tak ułożył te relacje. Z tego co ja wiem, oczywiście to są plotki, ja już nie mam dostępu źródłowego do Platformy, ale z takich różnych plotek wiem, że to jest bardzo precyzyjnie podzielone, bardzo
precyzyjnie z lekką przewagą jakby Tuska i Grabarczyka wobec Schetyny. : A sądzi pan, że Bogdan Klich będzie jedynką w Krakowie? : Niewykluczone, bo... : Czy Jarosław Gowin. : Tusk chce się pozbyć Klicha z ministerstwa obrony narodowej, oczywiście Klich jest człowiekiem Tuska, Gowin człowiekiem Schetyny, w Małopolsce, ponieważ tam Raś jest liderem będzie Klich jedynką, a Raś jest w grupie Grabarczyka, czyli u Tuska. : A obsadzanie spółek, bo premier Donald Tusk proponował żeby był komitet nominacyjny, który by obsadzał spółki, z kolei Grzegorz Schetyna zatrzymał projekt tej ustawy w sejmie. : Niech pani zobaczy, jest dokładnie tak, jak było za SLD. Pamięta pani końcówkę SLD, wciągnięcie baronów do zarządu SLD przez Leszka Millera żeby uratować swoją pozycję i koniec wtedy, nie można było odwołać nikogo, tak samo było z Grabarczykiem, nie można było odwołać Grabarczyka, bo jest silnym baronem, ma spółdzielnię i teraz jest dalszy etap tego. Widać wyraźnie, że jest grupa ludzi, których Schetyna wprowadził kiedy
jeszcze Tusk nie traktował go wprost jako zasadniczego konkurenta, czyli początek rządzenia 2007 początek 2008 roku. Tych ludzi w tej chwili Schetyna chce obronić, a grupa Grabarczyka i Tuska chce wypchnąć, no mamy ten sam mechanizm. : A nie wstydzi się pan za Platformę Obywatelską. : Wstydzę się. : Bo ona tak samo obsadza spółki skarbu państwa, jak obsadzało PiS, jak obsadzało SLD. : Przykro mi, że przyłożyłem do tego rękę. : Marek Suski mówi tak: miało być świetnie, miał być euroland, jak widać jest tarantuloland, ale pajęczyna obywatelska, która oplotła spółką sieci i powiązań koleżeńskich i rodzinnych zostanie zdjęta. : Jest dokładnie tak, jak za PiS, znaczy PiS tak samo obsadzał maksymalnie swoich ludzi, twierdził nawet, dorabiał do tego ideologię tak, obsadzałem, bo mamy zaufanie do działaczy PiS, a reszta to sabotaż, Platforma robi to tak trochę, jak SLD żeby to nie było widać, że niby są konkursy, to są pseudokonkursy, niestety robi tak samo, mi jest bardzo z tego powodu przykro, wstydzę się,
dlatego, że przyłożyłem rękę. : Czy Leszek Balcerowicz według pana założy partię? : Nie, ale będzie moim zdaniem oczywiście bardzo dużym punktem odniesienia w najbliższych... : Skutecznie atakuje rząd. : Bardzo skutecznie. Jest w ogóle nadzieją też dla bardzo wielu ludzi w życiu publicznym, że można nawet będąc osobą strasznie niepopularną, jak był jeszcze kilka lat temu, można w ciągu kilku lat pewną postawą i pracą zbudować sobie niesamowity autorytet. : A kto nas oszukuje w sprawie OFE, Jacek Rostowski czy Leszek Balcerowicz. : Jacek Rostowski nas oszukuje w sprawie OFE. Pierwsza rzecz podstawowa jest taka, że prawdziwe pieniądze każdego z nas zamienione są na gwarancje polityków i to jest akurat cytat z Leszka Balcerowicza i to jest prawdziwa wypowiedź, naprawdę tak jest. Po prostu myśmy mieli żywe pieniądze, będziemy mieli gwarancje. Co pani widzi w Egipcie – naszą gwarancję dzisiaj, co one znaczą w Grecji, gdzie w Grecji wpłaca się tylko część emerytur gwarantowanej przez analogiczny ZUS grecki, to
wszyscy wiemy i my musimy w tej sprawie się wypowiedzieć, w kwietniu ta reforma wejdzie w życie, trzymam panią za słowo, wychodzimy na ulice, po prostu nie możemy pozwolić sobie na to, żeby nam znów rząd ukradł pieniądze. Tak było za PRL, tak było kilka razy po 89 r., zawsze były jakieś racje, a to wchodzimy, a to wychodzimy, a to musimy robić wielkie reformy... : Ale to jest niesamowite, że teraz guru staje się Balcerowicz, który chce żeby zmniejszyć dodatki, żeby zmniejszyć przywileje, żeby zmniejszyć zasiłki pogrzebowe, żeby nie wydłużać urlopów macierzyńskich itp., itp. : Bo ludzie w Polsce, 25% naszego społeczeństwa, które wyrosło w tych ostatnich 20 latach na dobrze działającą klasę średnią, dzisiaj głównie martwi się o bezpieczeństwo swojego dotychczasowego funkcjonowania. : A może pan wstąpi do PiS, bo PiS krytykuje strasznie premiera Donalda Tuska. : PO – PiS odchodzi. To co wyniosło w 2005 roku te formacje obie do władzy – nadzieja na lepsze życie, odnowę życia publicznego, przyzwoitość w polityce,
ograniczenie biurokracji, wszystko to się niestety skończyło i dzisiaj już jedno i mogę się z panią dzisiaj publicznie założyć, że ani Platforma, ani PiS nie wygra wyborów, nie wiadomo jeszcze kto wygra, bo to jest za wcześnie powiedzieć, ale ani PiS, ani Platforma, bo już serca nie ma po stronie, już dzisiaj Platforma nie uwodzi, PiS nie uwodzi - są grupy oszołomów po stronie PiS... : No pan też nie uwodzi. : To się... : Janusz Palikot, www.radiozet.pl : ...biorę z Leszka Balcerowicza przykład, że wszystko jest możliwe, wierzę w zwycięstwo Ruchu. : że pan się odnowi – i Monika Olejnik, dowiemy się co z tymi skrzydłami na billboardach, o co chodzi? : Proponuje pan dzień bez Smoleńska, tak? : Tak, będę rzeczywiście 3 lutego w Warszawie, przed Uniwersytetem Warszawskim o godzinie 12. i nasi działacze w całym kraju, w 18 miastach wojewódzkich i w wielu miastach mniejszych będą rozdawali pomarańczowe agrafki, kokardki, żeby po prostu przez ten dzień nie mówić, nie rozmawiać o Smoleńsku. Dlaczego – tu krótkie
uzasadnienie – uważam, że to przynosi wstyd naszemu państwu. Polskie państwo nie zdało egzaminu, ani w momencie, kiedy ta katastrofa doszła do skutku, ani później, zwłaszcza teraz, w ostatnich dniach. : Nie, no zaraz, przepraszam bardzo, kiedy pan był posłem Platformy Obywatelskiej mówił pan, że państwo zdało egzamin, a teraz pan mówi, że nie. : Tak, pierwszy miesiąc, tuż po katastrofie daliśmy radę, państwo się nie rozleciało, przejęcie obowiązków po tych osobach, które zginęły tak. Ale teraz jak patrzymy na postępowanie prokuratury polskiej, na całą tą historię współpracy z Rosją, to jak daliśmy się ograć Rosji, jak nie wykorzystaliśmy tej tragedii do na przykład poprawy pozycji polskich ekspertów w Rosji, chociaż tyle trzeba było zrobić. Tak wydaje się niestosownego, ale tak ważnego, żeby ta ofiara nie poszła na marne. Trzeba było od Rosjan zażądać powrotu na te rynki, które żeśmy stracili 10 lat temu w wyniku wojny polsko-ruskiej, do której też Kaczyński przyłożył swoją drogą rękę. Kompletna bezradność,
uciekanie, liczenie na to, że taki konflikt i zwykła taka platformiano-pisowska wojna wystarczy. : Ale widzi pan, że Platformie spada, spada przez OFE, spada przez koleje, ale spada też przez raport MAK. : Ja uważam, nie bagatelizuję raportu MAK, ale uważam, że najważniejsze zagrożenie to jest rzeczywiście to o czym mówiliśmy przed chwilą, to jest to, że nie doceniano jakby tego, jak bardzo społeczeństwo dzisiaj polskie myśli kategoriami ekonomicznymi. Ludzie naprawdę, można im mówić różne rzeczy, system OFE jest skomplikowany, nie wszyscy go rozumieją to jest prawda, ale wszyscy mają poczucie, że rząd ściemnia, że rząd coś tutaj, coś śmierci, nie wiadomo co do końca to jest, ale to nie jest jasne. I tego najbardziej nawet skomplikowane, mądre miny Rostowskiego, wywody nie zastąpią. : No bo to w rękach rządu było zmniejszyć prowizje, to w rękach rządu była sprawa obligacji, to w rękach rządu była sprawa akcji. : Ale też przede wszystkim przez te wszystkie trzy lata jednak Tusk... : Nie zajmowano się. : Nie
zajmowano, Tusk liczył, że to się po prostu samo stanie, że te akcje piarowskie, ten teatr polityczny, właśnie Palikot, Kutz, Niesiołowski, że to wszystko wystarczy żeby wypełnić scenę polityczną takimi emocjami paraspołecznymi, które nie są prawdziwym, bo nie dotyczą zagrożenia, bezpieczeństwa, tylko takiego teatru trochę. Katastrofa smoleńska oczywiście w tym sensie odegrała rolę, że nadała temu wektor dość bezwzględny – śmierci, itd., zwróciła ten teatr do pewnego podstawowego mianownika i nagle się okazało, że nałożenie się kilku czynników jeszcze innych spowodowało, że nie wystarczy teraz ładne gadanie, że OFE to za duża prowizja, bo ludzie czują, że tutaj coś jest nie w porządku, że przez te trzy lata niezabezpieczono się na wypadek takiej okoliczności i to teraz uderza, mniej lub bardziej, każdy ma w brzuchu poczucie, cholera, znów nas próbują po prostu stuknąć. : A nie chce pan namawiać Balcerowicza żeby wszedł do pana ruchu? : Rozmawiałem z Balcerowiczem dwa dni temu, powiedział mi, że uznał za
słuszne dla Polski i dla każdego, Ruchu, nie Ruchu, dla każdego słuszne żeby nie angażować się, nie spotykać się z politykami, że jeśliby by się spotkał z kimkolwiek natychmiast by uczynił z tego swojego działania, polityczne działanie. I że w związku z tym siła tego działania byłaby znacznie mniejsza. I ja się zgadzam z tą opinią. : Ale dlaczego się nie chce zgodzić na debatę z Rostowskim, to byłoby interesujące. Ja zaproponowałam dwa tygodnie temu, czy trzy tygodnie temu debatę, on mówi, że nie. : To mi się akurat też nie podoba, tego też nie rozumiem i też, myśmy bardzo krótko rozmawiali, też mu powiedziałem, że powinien wziąć udział w tej, to była rozmowa telefoniczna, nie powinienem o tym mówić, ale skoro o to pani spytała, ponieważ była to – mówię, nie chce się spotykać, nie chce przystąpić do żadnej tej, był chory, mówił, że nie był w najlepszej formie żeby występować, na jakąś grypę, ale nie wiem czy to jest wiarygodne tłumaczenie. : Dobrze, czy według pana Jarosław Kaczyński ma jeszcze siłę, te 25
proc. to jest bardzo dużo. : Moim zdaniem realne poparcie dla niego jest 16%, takie, które będzie w wyniku wyborów, bo ono zawsze na etapie takiej walki jest trochę większe, jak już ludzie będą wiedzieli, że nie ma szans zwycięstwa to jeszcze z tych 25 trochę odejdzie, jest 16, 17 procent. To oznacza koniec, no. : Oskarża, oskarża Komorowskiego o to, że Komorowski jest winien śmierci kilku osób. : Przy wszystkich w ogóle o wpadkach Bronisława Komorowskiego i całym moim rozejściu się też z nim politycznym, to uważam to za tak ohydne i skandaliczne, że no nawet nie ma co tego komentować, po prostu w tym sensie oburzanie się na mnie, że Lech Kaczyński jest odpowiedzialny za tą katastrofę jest niezrozumiałe, bo odpowiedzialność Lecha Kaczyńskiego jest na pewno większa niż Bronisława Komorowskiego w tej logice. : A jak pan ocenia dwór Bronisława Komorowskiego. : Nie, to fatalna, fatalna, znaczy tak rozważmy dwa porządki etyczny, moralny. Należało się Tadeuszowi Mazowieckiemu, Henrykowi Wujcowi, tym wielkim,
wspaniałym ludziom, którzy dużo zrobili dla Polski, jakoś być, mieć jakąś emeryturę polityczną. Do tego powinien być senat, tak, były premier, były prezydent, ważni ludzie, którzy pełnili funkcje ministerialnie powinni być honorowymi senatorami, dostawać pensje i mieć biuro i funkcjonować w polityce. Państwo polskie powinno być do tego zdolne ekonomicznie. I to, jeżeli Komorowski spełniał tę funkcję to szacunek, bo to się należało, ale niechby to zrobił, ale niechby obok stworzył normalny sztab, prawda. Bo to są mądrzy ludzie do właśnie wizytówki itd., ale nie są to ludzie, którzy w dzisiejszej polityce po prostu zadziałają, bo to wymaga pracy po 14 godzin, nie tylko mądrego mówienia, ale takiego sztabowego działania, tego nie ma. Sam Nowak, który teoretycznie powinien spełniać tę funkcję, no nie spełnia tych funkcji. : No nie można być i baronem i pracować u prezydenta. : Ma za dużo, ma za dużo. : Albo rybka, albo coś. : I jeszcze chodzić do Tuska i mówić, co się dzieje u prezydenta, jest za dużo tych
grzybów w barszczu. No jeżeli z tego wszystkiego Nowak... : A skąd pan wie, że chodzi do prezydenta i opowiada co się dzieje. : Bo kiedy do niego dzwonię to mówi, że leci z Tuskiem do Gdańska. : No to nie chodzi, tylko lata. : No to lata. : Przeczytam panu dowcip z „Newsweeka”, który powiedział Bronisław Komorowski prezydentowi Obamie – „Bo z Polską i z USA to jest panie prezydencie, jak z małżeństwem, swojej żonie należy ufać, ale trzeba sprawdzać, czy jest wierna” i podobno prezydent Obama miał bardzo zdziwioną minę. : No pomyślał na pewno o swojej żonie, oczywiście, to jest w amerykańskich standardach, to jest wypowiedź, za którą się dostaje po pysku, znaczy nie zdziwiłbym się, gdyby Obama chlasnął w twarz Komorowskiego, nie wypadało mu to zrobić, bo to jest prezydent kraju, ale to jest tak niepoprawne w Stanach Zjednoczonych, znaczy – tak jakby u nas pan zażartowała na temat papieża, że – nie, nie chcę nawet mówić, bo potem się będę z tego tłumaczył pół roku, gdyby pani zażartowała na temat jakiś taki,
że wiadomo, można nie lubić, ale się pewnych typów żartów o papieżu nie opowiada. I tak samo jest z tą kobietą, z małżeństwem, z wiernością, z tego typu żartami, to jest kompletnie, totalnie niepoprawne. I to właśnie pokazuje, że ta stara gwardia Mazowiecki itd., którzy mu tam doradzają w tym wszystkim oni tej funkcji nie spełnią, broń boże ich nie obciążam, bo to nie jest ich zadanie, oni tej funkcji nie spełnią, on musi mieć po prostu normalnych 30-kilkulatków, którzy dzisiaj to wszystko ustalą. : Nowoczesnych. : Tak, nowoczesnych, nowoczesna Polska, nowoczesny Komorowski. : Nowoczesny. : Miał być nowoczesny Nowak, ale... : Co zmieni raport MAK, nie raport MAK, tylko raport Millera według pana? : On rozpocznie ten moment, w którym, tę ostatnią fazę planu Tuska, czyli przystąpienie do bezpośredniego obciążenia Lecha Kaczyńskiego odpowiedzialnością za tą katastrofę i ona oczywiście na kolejny tam miesiąc, półtora zajmie opinię publiczną... : Ale jak Lech Kaczyński może być obciążony za katastrofę? : No
będzie jednak. : Muszą być, gdyby były takie słowa, że musimy lądować to mogłoby być, ale tak, to co? : Nie wiemy, co tam do końca jest, ja tego oczywiście nie wiem, plotki są różne, ale zdaje się, że w rozmowie między braćmi i w niektórych zapisach dotyczących właśnie odczytanych dopiero teraz, Rosjanie tego nie odczytali, dotyczących rozmów w kokpicie padają tego rodzaju sformułowania, ale to są plotki oczywiście, nie wiemy, zobaczymy czy tak będzie. Natomiast powiem od razu tak, to będzie miało jakieś znaczenie, ale ja mam wrażenie, że dużo większe znaczenie ma to, i to jest właśnie błąd i jakby też bezradność Tuska, że dzisiaj Polacy się tym nie zadowolą, znaczy ludzie już wiedzą, że to jest pewien rodzaj teatru, owszem biorą w nim udział, ale mówią no dobrze, ale co więcej, co poza tym. I ta beatyfikacja papieża 1 maja, rocznica Miedwiediew – Komorowski i potem sprowadzenie TU 154, to wszystko już nie odegra takiej roli, odwrotnie, moim zdaniem to jest przedawkowanie, tak jakby pani zjadła pysznego
tortu trzeci kawałek. : A Napieralski ma szanse według pana? : Nie. : Ale ma kilkanaście procent, teraz 16, 19 i chce być premierem. : Tak, to są kupowane sondaże, to są kupowane sondaże. : Jak to kupowane. : Pewnie, że tak. : Ale widział pan, jak to się dzieje w telewizji publicznej, ogląda pan. : Tak. : Po prostu telewizja publiczna... : Tego chce Tusk. : Żeby była SLD-owska? : Tak, Tusk chce zastąpienia PSL – SLD. Dlaczego Tusk pozwala tak wziąć SLD telewizję, bo chce właśnie żeby weszło SLD i żeby z SLD zrobić koalicję, Napieralski za wicepremiera na wszystko się zgodzi. Tusk powtórzy manewr z Pawlakiem, nakarmi SLD, wygłodniałe dwoma kadencjami SLD na maksa, da im ileś funduszy, oni się nachapią tą władzą, nakarmią tych działaczy, a potem będą, tak ugrzęzną w tych strukturach władzy. : A gdyby pan był w PO, to by pan dalej kochał Tuska, nie mówiłby pan źle o nim. : Wie pani co, przecież mnie nikt nie wyrzucił, ja odszedłem z Platformy, bo straciłem wiarę w Tuska, ja Tuska kochałem, grałem na niego, nie
żałowałem pieniędzy, siły, wszystkiego itd., kiedy uznałem, że on naprawdę nie chce dokonać prawdziwych zmian, że jego zamiarem jest pewien wynik sportowy, być dwa razy premierem z rzędu, ale to jest zadanie sportowe, nie polityczne. : Dobrze, to już pan go nie kocha? : Nie. Już go nie kocham. : Janusz Palikot nie kocha, ale jeszcze to z tymi skrzydełkami, te skrzydła na billboardach. : Polska jest najważniejsza, Polska jest najważniejsza. : O co chodzi z tymi skrzydłami. : Ruch Poparcia, logo, tak wygląda, po prawej stronie, a po lewej stronie jest hasło naszego, pierwszego, tego kwartału. : Nawet Środa pana opuściła, Magda Środa. : Nie, gdzież tam. : Tak siedziała blisko i co? : No, nie ona jest bardzo blisko jestem z nią w prawie codziennym kontakcie, ona załamała sobie rzeczywiście rękę bardzo skomplikowanie w łokciu, leżała w szpitalu, ma jakieś tam gwoździe powszywane. : Czyli żegnamy się tym skrzydłami, tak. : Tak, leć Janusz, leć. : Janusz Palikot i Monika Olejnik, dziękuję bardzo, gość Radia Zet.