Skandal po oklaskach w Kanadzie. Jest mowa nawet o ekstradycji
Nie milkną głosy krytyki po sytuacji, do której doszło w kanadyjskim parlamencie. Prezydent Ukrainy oraz Justin Trudeau nagrodzili oklaskami niemieckiego zbrodniarza. Minister edukacji Przemysław Czarnek chce, by rozważono możliwość ekstradycji Jarosława Hunki.
"Wobec skandalicznych wydarzeń w kanadyjskim parlamencie, polegających na uhonorowaniu w obecności także prezydenta Zełenskiego członka zbrodniczej, hitlerowskiej formacji SS Galizien, podjąłem kroki w kierunku ewentualnej ekstradycji tego człowieka do Polski" - napisał na portalu X (dawniej Twitter) Przemysław Czarnek.
Minister edukacji załączył do wpisu skierowaną na piśmie prośbę do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Chce, by Karol Nawrocki "pilnie zbadał" w dokumentach, czy Jarosław Hunke - którego oklaskiwano w kanadyjskim parlamencie - jest poszukiwany za zbrodnie na Polakach, w tym pochodzenia żydowskiego.
"Znamiona takich zbrodni stanowią podstawę do wystąpienia do Kanady o jego ekstradycję" - zaznaczył Czarnek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poważny błąd w kanadyjskim parlamencie. Żydowskie organizacje oburzone
W piątek prezydent Ukrainy przebywał z oficjalną wizytą w Kanadzie. Wołodymyr Zełenski podziękował w parlamencie Kanadyjczykom za ich wkład w walkę Ukrainy z Rosją. Po jego wystąpieniu przewodniczący izby Anthony Rota wywołał 98-letniego Jarosława Hunkę i stwierdził, że mężczyzna walczył o ukraińską niepodległość przeciwko Rosjanom.
Członek 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS został nagrodzony brawami. Sytuacja spotkała się z protestami wielu osób i stowarzyszeń. Centrum Simona Wiesenthala wydało oświadczenie, w którym uznało, że doszło do "szokującej" sytuacji. Rota przeprosił za swoje zachowanie i zapewnił, że nie znał dokładnie przeszłości Hunki.
Źródło: X