Wagnerowcy z koparkami tuż przy granicy z Polską. Skabiejewa grozi
Olga Skabiejewa, prowadząca program "60 Minut" na kanale Rossija-1, od początku ataku Rosji na Ukrainę była jedną z kluczowych twarzy rosyjskiej propagandy. Nie tylko przekonuje o słuszności działań Putina, ale też kłamie w żywe oczy, grożąc atakiem innym krajom. Tym razem Polsce.
29.07.2023 | aktual.: 29.07.2023 16:54
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
- Prozachodnie grupy monitorujące przekazały, że dwunasty konwój grupy Wagnera przybył na Białoruś. Według nich nowy konwój składa się z 50 pojazdów: pojazdów opancerzonych, busy, ciężarówki, pick-upy, cysterny z benzyną, a nawet koparki. Prawdopodobnie mają służyć do pokonania ogrodzenia, które Warszawa zbudowała na granicy między Białorusią a Polską - mówiła Skabiejewa w swoim programie.
"Pójdziemy aż do Warszawy"
Są to kolejne niepokojące słowa, które padły w rosyjskiej telewizji.
- Przypomnę słowa rosyjskiego prezydenta, które wypowiedział 24 lutego: "Chcieliście dekomunizacji? To ją dostaniecie". Początkowo chcieliśmy wyzwolić tylko Donbas spod jarzma "nazistów". Jednak po dostawach zachodniej broni - jeśli Amerykanie, broń Boże, dostarczą (Ukrainie - red.) rakiety o zasięgu 300 km - to nie możemy na tym poprzestać. Pójdziemy aż do Warszawy - groziła propagandystka na wizji w połowie lipca.
Jednak niedawny gość programu "Newsroom" WP uspokojał emocje związane z obecnością wagnerowców na Białorusi. Analityk Fundacji Stratpoints ppłk rez. Maciej Matysiak podkreślił, że zagrożenie ze strony grupy Wagnera jest raczej propagandowe niż militarne.
- Wagnerowcy - mówiąc kolokwialnie - "jadą" na opinii okrutników. W naszej głowie rodzi się więc obraz bardzo niebezpiecznych bandytów. Nie wiemy, jak mogą wobec nas działać, więc wyobrażamy sobie bardzo czarne scenariusze - stwierdził były zastępca szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, podkreślając, że to jest właśnie celem propagandy Łukaszenki.