PolskaSiły Zbrojne RP zmodernizują 128 czołgów. Czy będą skuteczne w ewentualnej konfrontacji z wrogiem?

Siły Zbrojne RP zmodernizują 128 czołgów. Czy będą skuteczne w ewentualnej konfrontacji z wrogiem?

Siły Zbrojne RP zmodernizują 128 czołgów. Czy będą skuteczne w ewentualnej konfrontacji z wrogiem?
Źródło zdjęć: © PAP | Lech Muszyński
29.12.2015 15:29, aktualizacja: 30.12.2015 08:00

• Siły Zbrojne RP zmodernizują 128 polskich czołgów Leopard 2A4

• Kontrakt opiewa na prawie 2,5 mld zł i ma być zrealizowany w latach 2018-2020

• Czołgi będą zmodyfikowane we współpracy z niemiecką firmą Rheinmetall

• Eksperci pozytywnie oceniają decyzję resortu

Siły Zbrojne RP zmodernizują 128 polskich czołgów Leopard 2A4. Udoskonalone zostaną parametry ochrony balistycznej, bezpieczeństwa załogi, precyzji i siły rażenia. Będzie również podniesiona zdolność wykrywania i identyfikacji celów. - Jednocześnie polski przemysł zbrojeniowy utrzyma możliwości w zakresie modernizacji kolejnych czołgów z rodziny Leopard - mówi Arkadiusz Siwko, prezes zarządu PGZ S.A.

Umowa została podpisana między Polską Grupą Zbrojeniową, Inspektoratem Uzbrojenia MON i Zakładami Mechanicznymi Bumar Łabędy. Jednocześnie zawarto umowę między ZM Bumar Łabędy i Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi w Poznaniu.

Koszt - prawie 2,5 mld zł

Według PGZ stworzony potencjał przemysłowy umożliwi w przyszłości realizację przeglądów i remontów w polskich zakładach zbrojeniowych czołgów Leopard. Jednocześnie tworzone jest zaplecze logistyczne i wypracowywane są zasady współpracy z partnerami zagranicznymi, których rezultatem ma być utrzymanie wysokiego poziomu sprawności technicznej czołgów oraz skrócenie czasów realizacji napraw kluczowych podsystemów czołgów.

Masa czołgu po modernizacji nie przekroczy 60 ton. Kontrakt opiewa na kwotę 2 mld 415 tys. zł i ma być zrealizowany w latach 2018-2020. Czołgi będą zmodyfikowane we współpracy z niemiecką firmą Rheinmetall.

Jak podają dziennikarze z miesięcznika "Raport WTO", w listopadzie br. Inspektorat Uzbrojenia MON otrzymał z ZM Bumar-Łabędy trzy oferty modernizacji 142 Leopardów 2A4 od: Krauss-Maffei Wegmanna, Aselsana i Rheinmetalla. - Jednocześnie gliwicki zakład wskazał na ostatniego z nich, jako preferowanego przez siebie partnera. Inspektorat zaakceptował ten wybór, modyfikując założenia taktyczno-techniczne - podkreślają.

Eksperci: to dobra decyzja

Zdaniem specjalistów, zmodyfikowanie czołgów Leopard A24 jest dobrą decyzją. - Dzięki modernizacji pozostaną one w służbie przez kolejnych 30 lat. Co najważniejsze, udział w programie modernizacji wezmą polskie przedsiębiorstwa branży obronnej. Oznacza to wymierne korzyści, zarówno w postaci finansowej, jak i utrzymania zdolności kadry inżynierskiej i produkcyjnej.

Podobnego zdania jest Juliusz Sabak z Defence24.pl, który dodaje, że modernizacja zawsze będzie "tańszą decyzją niż pozyskanie nowego sprzętu". - W szczególności czołgi Leopard 2 są dość nowoczesne i obecnie stanowią standard dla krajów europejskich NATO. W obecnej sytuacji lepiej zainwestować w sprzęt, który mamy, zwłaszcza, że te starsze Leopardy stanowią połowę posiadanych przez nas czołgów. W związku z tym rozsądną decyzją jest dostosowanie ich do obecnego standardu - dodaje.

- Ta decyzja będzie o tyle zasadna i rozsądna, o ile Polska zdecyduje się również na modernizację czołgów Leopard 2A5 do podobnego standardu. To docelowo zmniejszy też koszty eksploatacji przez to, że będzie więcej wspólnych elementów dla obu rodzajów wozów - wyjaśnia Sabak.

Leopardy nieskuteczne?

Jak zaznaczają dziennikarze z "Raport WTO", Thorsten Jungholta z "Die Welt" podał, iż eksportowa chluba przemysłu zbrojeniowego RFN - czołgi Leopard 2 - są absolutnie nieskuteczne w ewentualnej konfrontacji z rosyjskimi wozami najnowszych wariantów - T-80 i T-90. - Nie mówiąc o pokazanych na moskiewskiej Paradzie Zwycięstwa prototypowych pojazdach, znanych jako Armata - mówią dziennikarze.

- Jungholt, który (jak wynika z treści artykułu) nie jest ekspertem spraw obronnych, powołuje się na ocenę byłego już wysokiej rangi urzędnika ministerstwa obrony RFN - Hansa Ruehle. Według ocen Ruehle, nie można wykluczyć, że nowe typy rosyjskich osłon pancernych stosowane w najnowszych czołgach Putina, wytrzymają trafienia kinetycznymi pociskami rdzeniowymi, wystrzelonymi z dużego dystansu z dział Leopardów 2. Zdolność niszczenia pierwszym strzałem wozów przeciwnika z odległości ponad 2 km, do tej pory była przyjmowana za podstawę przewagi technologicznej Zachodu - podkreślają dziennikarze z "Raport WTO".

Specjaliści informują, że według "Die Welt" powodem załamania tej zasady jest niechęć Bundeswehry do zastosowania w rdzeniach podkalibrowych pocisków przeciwpancernych tego, czym Amerykanie posługują się od dawna - zubożonego uranu - mówią.

Ruehle ujawnia, iż większość zapasów obecnej niemieckiej amunicji przeciwpancernej kalibru 120 mm, czyli wystrzeliwanych przez Leopardy 2 pocisków kinetycznych, zaopatrzona jest w rdzenie wolframowe o wątpliwej skuteczności przeciwko najnowszej generacji osłonom pancernym wozów rosyjskich. - Jego wniosek jest oczywisty: niemieckie pociski przeciwpancerne dla Leoparda 2 nie wytrzymały odwiecznej próby rywalizacji miecza z tarczą - podkreśla zespół miesięcznika "Raport WTO".

- Według ocen "Die Welt", jedynie 120-mm działa najnowszej generacji z lufą o długości 55 kalibrów i nowym pociskiem z rdzeniem wolframowym są w stanie osiągnąć przewagę nad wozami rosyjskimi Armata. Nowa amunicja podkalibrowa będzie dostępna dopiero w 2017 roku. Natomiast nowych czołgów Leopard 2 w wersji A7, odporniejszej na trafienia, wyposażonej w długolufową armatę L 55 Bundeswehra ma tylko 20 - wyjaśniają dziennikarze.

Według "Die Welt" słynną odstraszającą pięść pancerną armii niemieckiej tworzą w większości czołgi starszych wariantów - A5 i A6. - Dziennik informuje przy tym, co ważne także dla polskiego czytelnika, że nawet najnowszej generacji wolframowe rdzenie penetrujące nowej amunicji przeciwpancernej, wystrzeliwane ze starszych, krótszych dział L44 czołgów modeli A4 i A5 - w takie właśnie wyposażyliśmy czołgistów Wojska Polskiego - nie mają najmniejszych szans na pokonanie z dużych dystansów najnowszych rosyjskich pancerzy - dodaje zespół miesięcznika "Raport WTO".

- Co więcej, niemiecki czytelnik dowiaduje się, że w dyspozycji Bundeswehry, po redukcjach, znajduje się jedynie 225 Leo 2. "Die Welt" oświadcza publicznie, że w takim razie paniczne, wobec rozwoju sytuacji na Wschodzie, pozyskanie od przemysłu niemieckiego dodatkowych, trzymanych w rezerwie 100 starszych Leopardów 2A4, które za 22 mln euro (88,5 mln zł) zaordynowała minister obrony Ursula von der Leyden jest bezsensownym marnowaniem pieniędzy podatników - zaznaczają dziennikarze.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (316)
Zobacz także