Sikorski: śmierć Stefana Mellera przygnębia i smuci
Jestem bardzo przygnębiony śmiercią Stefana Mellera - powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Jak podkreślił, zmarł "wybitny dyplomata, erudyta, ale też człowiek wielkiego ciepła i poczucia humoru". Stefan Meller, b. minister spraw zagranicznych, zmarł w Warszawie po długiej i ciężkiej chorobie. Miał 66 lat.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/stefan-meller-w-obiektywie-6038692808275073g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/stefan-meller-w-obiektywie-6038692808275073g )
Stefan Meller w obiektywie
Szef MSZ zaznaczył, że to "ogromne doświadczenie i autorytet" Mellera w dyplomacji sprawiły, że Kazimierz Marcinkiewicz mianował go ministrem spraw zagranicznych w swoim rządzie.
Zawsze będę tę współpracę z Stefanem Mellerem w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza wspominał w wielkim sentymentem - oświadczył Sikorski, wówczas minister obrony narodowej.
Jak zaznaczył, Meller był w kontaktach osobistych człowiekiem bardzo przyjacielskim, obdarzonym wielkim poczuciem humoru, a "jego anegdoty będą jeszcze krążyły po MSZ przez wiele lat".
Stefan Meller urodził się w 1942 roku w Lyonie. Pracownik naukowy, wykładowca, wieloletni redaktor naczelny miesięcznika historycznego "Mówią wieki", poeta. Znany był ze swojej fascynacji Wielką Rewolucją Francuską, niegdyś był wykładowcą historii, prorektorem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie.
Biegle władał francuskim, angielskim, niemieckim i rosyjskim.
W MSZ był zatrudniony od stycznia 1993 r. Ambasador Polski we Francji w latach 1996-2001. Od 2002 do 2005 roku ambasador Polski w Moskwie.
W 2005 roku przyjął propozycję Kazimierza Marcinkiewicza objęcia stanowiska szefa polskiej dyplomacji. Jako minister spraw zagranicznych Meller aktywnie angażował się w naprawę stosunków polsko-rosyjskich. Polski MSZ pod jego kierunkiem stanowczo potępiał represje wobec działaczy opozycyjnych na Białorusi. Meller odszedł z resortu, kiedy do rządu weszła Samoobrona.