Sikorski: okładka "W Sieci" obrzydliwa, obleśna, potworna
(fot. AFP)
- Ja byłem tym, który informował premiera o katastrofie smoleńskiej, byłem tym, który odczytywał premierowi listę pasażerów. I byłem tym, który słyszał, jak premier się "rozkleił" - tak minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski skomentował okładkę tygodnika "W Sieci", na której znalazło się zdjęcie premiera Donalda Tuska śmiejącego się do Władimira Putina - fotografię przedstawiono jako wykonaną tuż po katastrofie smoleńskiej na miejscu tragedii.
28.10.2013 | aktual.: 28.10.2013 21:36
Na pierwszym planie fotografii z okładki "W Sieci" widać Donalda Tuska, który z uśmiechem zwraca się do - również uśmiechniętego - Władimira Putina. "Obrazy z tego spotkania, jakie dotychczas znaliśmy, pokazywały premiera Tuska i Władimira Putina w pozach żałobnych. Jak jednak wynika z ujawnionej przez nas fotografii, nie jest to właściwy opis nastroju obu panów w tym tragicznym dla Polski momencie" - tak brzmi komentarz do zdjęcia, zamieszczony w tygodniku "W Sieci".
- Tu wypada zapytać panów Karnowskich, czy rzeczywiście uważają to, co sugerują - czy oni sugerują, że premier Tusk z premierem Putinem się cieszą? Chciałbym to usłyszeć, że oni naprawdę uważają, że dwóch morderców cieszy się z wykonanego zadania.
Dodał: - Uważam, że powinien wypowiedzieć się Kościół. To są ludzie, którzy epatują chrześcijaństwem. Nie wyobrażam sobie większego naruszenia ósmego przykazania "nie będziesz dawał fałszywego świadectwa" - powiedział Sikorski - Sugerowanie że premier Polski dokonał zamachu wraz z głową innego państwa jest czymś tak obleśnym, czymś tak potwornym, że brak mi słów, żeby to określić - stwierdził.
Jak dodał, nie wie nawet, czy zdjęcie rzeczywiście zostało zrobione 10 kwietnia 2010 roku, jak napisano. - Nie wiem, czy to zdjęcie jest autentyczne i czy pochodzi z tego dnia. Zdjęcie jak zdjęcie. Zawsze może być różnie komentowane. Ten komentarz jest skandaliczny - mówił.
Źródło: TVN24