Sikorski: grozi nam powrót do zaborów i rozbiorów
- W Europie grozi nam powrót do polityki aneksji, do polityki zaborów i rozbiorów, czyli najgorszych czasów XIX, XX wieku - mówił w radiowej Trójce w programie "Trzy strony świata" Radosław Sikorski.
Dodał, że w tej sytuacji "priorytetem jest przywrócenie ważnego kraju, jakim jest Rosja, na łono prawa międzynarodowego i normalnej współpracy międzynarodowej". - To jest niemożliwe tak długo, jak Rosja wspiera terroryzm i próbuje oderwać kolejne prowincje sąsiedniego kraju - zaznaczył.
Sikorski ocenił, że Polska jest pozytywnym przykładem i miejscem, gdzie się poważnie rozmawia o polityce wschodniej. Dowodem jest to, że to na uroczystościach związanych z 25. rocznicą pierwszych wolnych wyborów w Polsce nastąpił międzynarodowy debiut nowego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki. W Warszawie ukraiński przywódca spotkał się m.in. z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Na uroczystościach w Normandii Petro Poroszenko spotkał się z Władimirem Putinem. Gość radiowej Trójki uważa, że "to był wielki gest ze strony ukraińskiego prezydenta". - To był akt odwagi, wyobrażam sobie, że to nie było popularne na Ukrainie. Pokazuje to, że władze Ukrainy są gotowe do rozmów. To Rosja musi zaprzestać sponsorowania terroryzmu u sąsiada - oświadczył.
Zdaniem polskiego ministra spraw zagranicznych odbudowa zaufania w relacjach USA-Rosja będzie bardzo trudna, a wręcz niemożliwa. - W stosunkach międzynarodowych trudno jest działać, jak nie ma fundamentalnego domniemania, że druga strona zrobi to, co jej przywódcy mówią - powiedział Sikorski.