Sierżant – to brzmi dumnie
Stała, pewna praca i niezła pensja w firmie z tradycjami. Wystarczy skończyć odpowiednią szkołę – taką ofertę ma dla młodych ludzi... Wojsko Polskie. W tym roku po raz pierwszy do szkół podoficerskich będą przyjmowane osoby, które wcześniej nie służyły w armii.
16.02.2005 | aktual.: 16.02.2005 08:48
- Te szkoły mają wykształcić żołnierzy dla tworzącego się korpusu podoficerskiego – tłumaczy podpułkownik Witold Rynkiewicz, komendant Wojskowej Komendy Uzupełnień Wrocław 3. - Wzorem państw zachodnich, to podoficerowie, np.chorążowie będą bezpośrednio dowodzili drużynami i szkolili młodszych żołnierzy.
Mimo że nabór dopiero się zaczął, w siedzibie WKU Wrocław 3 codziennie pojawia się kilku kandydatów. Wszyscy muszą mieć zdaną maturę. Zakwalifikowani trafią do jednej z pięciu szkół podoficerskich w Polsce, w tym jednej we Wrocławiu. W tej chwili uczy się w niej ponad 140 osób.
- Chętnych było 2 razy więcej – mówi jej komendant, starszy chorąży sztabowy Tomasz Nowakowski. - Zawsze interesowałem się wojskiem, do służby zasadniczej zgłosiłem się na ochotnika - tłumaczy Leszek Nawsuć. - Półtora roku po wyjściu dowiedziałem się, że powstała taka szkoła. Od razu postanowiłem tu przyjść. Po chwili dodaje, że po zakończeniu nauki zamierza rozpocząć studia wyższe na resocjalizacji, a potem dostać się do Wyższej Szkoły Oficerskiej we Wrocławiu.
Dodajmy, że żołnierze nadterminowi spędzają w szkole podoficerskiej 6 miesięcy, rezerwiści i żołnierze służby zasadniczej 10, a ci, którzy w wojsku jeszcze nie byli, o miesiąc dłużej. Absolwenci mają zapewnioną pracę i prawie 2 tysiące złotych brutto pensji. Redakcyjny dyżur Dziś w godzinach 12.00 – 13.00 pod naszym redakcyjnym numerem telefonu 0800-570-270 na pytania, dotyczące szkół wojskowych i poboru, będzie odpowiadał szef WKU Wrocław 3, ppłk Witold Rynkiewicz.