Siemoniak w #dzieńdobryPolsko sugeruje, kto kolejnym prezydentem Warszawy
- Rafał Trzaskowski, Małgorzata Kidawa-Błońska, czy Ewa Kopacz to bardzo mocne kandydatury, które z pewnością z każdym kandydatem PiS-u wygrałyby w cuglach - powiedział w programie #dzieńdobryPolsko były minister obrony Tomasz Siemoniak (PO).
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował ostatnio, by najbliższe wybory samorządowe w 2018 r. odbyły się według nowych zasad. Chodzi m.in. o kadencyjność funkcji wójtów, burmistrzów i prezydentów.
Tomasz Siemoniak zapytany przez prowadzącą rozmowę w studiu Kamilę Biedrzycką-Osicę, czy Platforma będzie miała w związku z tym problem zaproponowania nowych kandydatur, odpowiedział: "oczywiście nie".
- Platforma ma długą ławkę i są na niej politycy starsi, młodsi, bardziej i mniej doświadczeni. To chyba nie chodzi jednak o to, aby dokonać radykalnej zmiany - powiedział.
"Widać jaka jest intencja Kaczyńskiego"
- Zgadzam się, że wprowadzić można kadencyjność i my też proponowaliśmy dwie 5-letnie kadencje, ale nie wprowadzając tego wstecz - dodał poseł PO.
Na uwagę dziennikarki, że marszałek Senatu Stanisław Karczewski mówił, że dwukadencyjność miałaby być liczona dopiero od kolejnych wyborów i zapewnił, że prawo nie działa wstecz, Siemoniak ocenił, że ostateczną decyzję podejmie w tym miejscu nie marszałek Karczewski, a Jarosław Kaczyński.
- Prezes Kaczyński postawił tu znak zapytania, ale widać było wyraźnie, jaka jest jego intencja. Tak na prawdę jest on jedyną osobą, której w PiS-ie warto słuchać, bo inni albo powtarzają to, co mówi prezes, albo ich opinie nie mają większego znaczenia - podsumował.