PolskaSiemiątkowski: sprawdzając teczkę Belki, działałem zgodnie z prawem

Siemiątkowski: sprawdzając teczkę Belki, działałem zgodnie z prawem

Warszawska prokuratura okręgowa uznała, że
jako szef Agencji Wywiadu, sprawdzając na polecenie prezydenta
teczkę Marka Belki, działałem zgodnie z prawem - potwierdził Zbigniew Siemiątkowski.

23.06.2005 | aktual.: 24.06.2005 07:03

W październiku 2004 r. sejmowa Komisja ds. Służb Specjalnych uznała, że Siemiątkowski przekroczył swoje uprawnienia w sprawie teczki premiera. W związku z tym skierowała do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa. Nie ujawniono szczegółów, a Siemiątkowski odpierał zarzuty.

Komisja zajmowała się sprawą teczki Belki przez kilka miesięcy. Wyjaśniała, czy zaglądając w marcu br., przed nominacją Belki na premiera, do jego teczki, AW działała zgodnie z prawem. Posłów interesowało m.in., dlaczego zdecydowano się na przeglądanie tej teczki, mimo że wgląd do niej mieli w 2001 r. funkcjonariusze ówczesnego Urzędu Ochrony Państwa. Podczas prac komisja ustaliła także, że teczkę Belki kopiowano w 1997 r., gdy znajdowała się ona w UOP.

Prezydent 29 marca 2004 r. zwrócił się do Siemiątkowskiego o informację, czy w związku z nominacją Belki na premiera zachodzą okoliczności, które mogą być istotne dla bezpieczeństwa Polski. 6 kwietnia otrzymał odpowiedź, że w świetle posiadanej przez AW wiedzy nie ma żadnych powodów, by nie desygnować Belki na to stanowisko.

"Gazeta Wyborcza" w czwartek wieczorem na swoim portalu internetowym podała, że prokuratura umorzyła postępowanie 6 czerwca, o czym zawiadomiła komisję. "Uzasadnienie jest tajne" - powiedział "GW" rzecznik prokuratury Maciej Kujawski.

Według Siemiątkowskiego, sprawa ta nie była omawiana przez speckomisję, mimo że po 6 czerwca spotykała się ona na posiedzeniach.

Gdyby prokuratura zdecydowała się postawić mi zarzuty, jeszcze 6 czerwca Konstanty Miodowicz (PO, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych) zwołałby specjalną konferencję prasową, by o tym poinformować - podkreślił Siemiątkowski.

Zapowiedział, że rozważa wystąpienie na drogę sądową przeciwko członkowi komisji - Zbigniewowi Wassermannowi (PiS), który w programie TVN24 "Prześwietlenie" kilka dni temu miał nazwać go "dzikim lustratorem". Pan Wassermann konsekwentnie publicznie szkalował moje imię, wiedząc że działania, które podjąłem jako szef AW były zgodne z prawem - dodał Siemiątkowski.

Miodowicz powiedział "GW", że miał zamiar powiadomić posłów z komisji o umorzeniu postępowania na najbliższym posiedzeniu komisji w przyszły czwartek. Mogę powiedzieć, że od tej decyzji prokuratury można się odwołać i komisja się od niej odwoła - powiedział.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)