Siemiątkowski nie jest już w SLD
Były szef Agencji Wywiadu Zbigniew Siemiątkowski nie jest już w SLD. Siemiątkowski, który sam złożył rezygnację z członkostwa w partii, zapowiedział, że w najbliższym czasie nie planuje działalności politycznej.
Władze Sojuszu nie informowały wcześniej o odejściu z partii Siemiątkowskiego, który jest oskarżony o przekroczenie uprawnień i bezprawne posiadanie tajnych notatek, które sporządził jako szef AW po rozmowie z Janem Kulczykiem w 2003 r. Grozi mu za to do 3 lat więzienia. Akt oskarżenia wobec Siemiątkowskiego Prokuratura Okręgowa w Warszawie przesłała 28 listopada do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa.
Przez prokuraturę w Katowicach Siemiątkowski jest podejrzany o przekroczenie uprawnień przy zatrzymywaniu w 2002 r. przez UOP b. prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Z kolei prokuratura w Poznaniu postawiła mu zarzut złamania tajemnicy państwowej - chodzi o "przeciek" ze śledztwa ABW do działaczki SLD w sprawie kontraktów płockiego przedsiębiorcy z PERN.
W śledztwie warszawskim chodziło o sprawę zapisków z rozmowy Siemiątkowskiego, jako szefa AW, z Janem Kulczykiem z 31 lipca 2003 na temat spotkania tego biznesmena w Wiedniu z Władimirem Ałganowem. Na podstawie swych zapisków z tej rozmowy szef AW zrelacjonował jej przebieg oficerowi AW, który sporządził tajną, oficjalną notatkę. Prokuratura oskarżyła Siemiątkowskiego, że nie dopełnił obowiązków funkcjonariusza publicznego i naruszył zasady ochrony informacji niejawnych.
Ponadto przed Sądem Okręgowym w Warszawie rozpoczął się proces cywilny Siemiątkowskiego. Pozwała go handlująca ropą cypryjska spółka J&S, której założyciele - obywatele polscy ukraińskiego pochodzenia Grzegorz Jankilewicz i Sławomir Smołokowski - uważają, że Siemiątkowski naruszył ich dobra osobiste.
Chodzi o wypowiedź Siemiątkowskiego dla Radia Zet z 29 sierpnia 2004 r. Powiedział on wtedy w kontekście rozmowy o sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen, że J&S stworzono "dla celów rosyjskich, by prowizja od wydobywców szła do kieszeni tych, którzy obsługują kontrakty po stronie rosyjskiej".
Rozpoczął się także inny cywilny proces Siemiątkowskiego. Został on pozwany przez holenderską firmę Eureko. Chodzi o publiczną wypowiedź ze stycznia br., w której Siemiątkowski oświadczył, że istnieją dowody na to, iż Eureko kupiło część udziałów PZU za środki pożyczone. (Jest to niezgodne z Ustawą o działalności ubezpieczeniowej, zgodnie z którą środki na zakup nie mogą pochodzić z kredytu lub pożyczki).
Siemiątkowski złożył rezygnację z członkostwa w SLD w swojej lokalnej organizacji Sojuszu po wyborach parlamentarnych. Szef partii na Mazowszu Jacek Pużuk powiedział, że złożenie rezygnacji jest równoznaczne z odejściem. Szef SLD Wojciech Olejniczak nie chciał komentować rezygnacji Siemiątkowskiego. O sprawie poinformowało wtorkowe "Życie Warszawy".
Siemiątkowski startował w wyborach do Sejmu z listy SLD w Płocku, mimo że władze Sojuszu apelowały do niego, aby zrezygnował z kandydowania po tym, jak prokuratura Okręgowa w Katowicach wystąpiła o uchylenie immunitetu Siemiątkowskiemu. Siemiątkowski nie wszedł jednak do Sejmu.