Setki hektarów lasów płonie w Bułgarii
Setki hektarów lasów płoną od soboty wieczorem
w regionie południowo-wschodnich bułgarskich miast Topołowgrad i
Harmanli - poinformowało radio publiczne w Sofii.
Według regionalnego szefa straży pożarnej Nikołaja Wyłczewa, strażacy walczyli z ogniem przez całą noc. Jakkolwiek wyeliminowano niebezpieczeństwo przybliżenia się ognia do zagrożonych jeszcze w nocy wsi, jednakże ogień przedostał się do sąsiedniego regionu Jambołskiego. W walce z pożarem uczestniczy straż pożarna a także miejscowi ochotnicy.
Olbrzymi pożar szaleje w rejonie południowo-zachodniego Boboszewa. Ogień dotarł do cmentarza wioski Usojka i zbliża się do południowych dzielnic miasta Dupnica.
Przez całą noc walczono również z dwoma pożarami w górskich miejscowościach w okolicach Brezowa pod Płowdiwem. Mimo wysiłków ratowników, ogień rozprzestrzenił się wysoko w łańcuchu górskim Rodopów.
Pożary wybuchły po kolejnych rekordowo upalnych dniach, kiedy temperatura w Bułgarii sięgała 39-40 stopni Celsjusza. Od niedzieli wieczorem - jak zapowiadają synoptycy - temperatura ma spaść o kilka stopni.
Od początku roku w Bułgarii spłonęło ponad 40 tys. hektarów lasów. W lipcu sytuacja przybrała charakter klęski żywiołowej - Bułgaria musiała zwrócić się do UE i Rosji o pomoc w gaszeniu ognia, który zagrażał kilkunastu miejscowościom.
Ewgenia Manołowa