Seria zamachów w Brukseli. Wybuchy na lotnisku i w metrze; nowy bilans ofiar
• Seria wybuchów w Brukseli: na lotnisku Zaventem oraz na stacji metra
• Belgia padła ofiarą tchórzliwych ataków - powiedział premier Charles Michel
• Sprawcą jednej z eksplozji był najpewniej zamachowiec samobójca - podał prokurator
• Zginęło w nich co najmniej 28 osób, a 136 zostało rannych
• RT: przed wybuchami słyszano okrzyki w języku arabskim
• W Belgii wprowadzono najwyższy stan zagrożenia terrorystycznego
22.03.2016 | aktual.: 22.03.2016 13:08
- Belgia padła ofiarą ataków, to czarny dzień dla naszego kraju - powiedział premier Charles Michel po zamachach terrorystycznych w Brukseli. Według ostatnich informacji, zginęło w nich co najmniej 26 osób, a 136 zostało rannych.
- To czarny dzień dla Belgii. To były ataki tchórzliwe, przeprowadzone z zimną krwią - powiedział Michel w specjalnym wystąpieniu, transmitowanym przez telewizję. Przyznał, że wskutek wybuchów bomb na lotnisku Zaventam i stacji metra Maalbeek zginęło i zostało rannych wiele osób, część z nich ciężko.
Premier poinformował o kontrolach wprowadzonych na granicach i wzmocnieniu sił bezpieczeństwa na ulicach i w środkach transportu publicznego. W operację tę włączy się też wojsko. Premier Michel zapowiedział walkę z terroryzmem i wykrycie sprawców dzisiejszych zamachów.
Belgijski prokurator generalny Frederic Van Leeuw, który wystąpił w telewizji razem z premierem, potwierdził, że co najmniej jedna z dwóch eksplozji na lotnisku została spowodowana przez terrorystę -samobójcę.
Wzrosła z kolei liczba ofiar ataków. W dwóch eksplozjach na międzynarodowym lotnisku zginęło co najmniej 11 osób, a 81 zostało rannych. W trzeciej eksplozji, w metrze w europejskiej dzielnicy, zginęło 15 osób, a 55 zostało rannych - takie dane podają podały władze brukselskiego metra.
Skorygowane zostały poprzednie informacje - w metrze doszło tylko do jednego wybuchu na stacji Maelbeek. Początkowo mowa była o dwóch wybuchach, ponieważ przez sąsiednią stację - Schumann - ewakuowano ranne osoby.
Na lotnisku Zaventem w Brukseli doszło do eksplozji około godz. 8 rano. Świadkowie mówią o podwójnej eksplozji. Belgijski nadawca RTBF poinformował, powołując się na wypowiedź prokuratora, że wybuchy na lotnisku spowodował zamachowiec samobójca. Po godzinie 10 poinformowano o incydencie na stacji Maelbeek w pobliżu instytucji Unii Europejskiej. Ze stacji wydobywał się dym. Nieco później potwierdzono, że w metrze także doszło do wybuchu.
Ian McCafferty, który w chwili wybuchu stał na peronie sąsiedniej stacji metra, powiedział BBCnews, że huk słychać było z dużej odległości. Pył i kurz rozniosły się natychmiast na sąsiednie stacje kolejki podziemnej. - Żołnierze działali bardzo szybko, przeprowadzili ewakuację. Ludzie zaczęli uciekać, wielu krzyczało, było duże zamieszanie - relacjonuje Ian McCafferty.
W całej Belgii wprowadzono najwyższy, czwarty stopień zagrożenia terrorystycznego. Lotnisko w Brukseli ewakuowano i zamknięto. Drogi dojazdowe zostały zablokowane dla normalnego ruchu. Nie kursuje metro, wstrzymano także ruch autobusów i tramwajów, zamknięto główne stacje kolejowe.
W Brukseli są problemy z telefonami komórkowymi. Centrum kryzysowe apeluje, by nie korzystać z połączeń telefonicznych, a z wiadomości tekstowych bądź komunikować się przez media społecznościowe.
Rządowy sztab kryzysowy wydał komunikat do mieszkańców, by zostali w domach albo w pracy i nie wychodzili na zewnątrz. Także Komisja Europejska wydała takie zalecenie dla swoich urzędników. Zagraniczne media informują, że została zamknięta granica francusko-belgijska.
Komentatorzy nie mają wątpliwości, że wydarzenia w Brukseli to skoordynowane ataki terrorystyczne. Doszło do nich kilka dni po obławie na domniemanego koordynatora ubiegłorocznych zamachów w Paryżu Salaha Abdeslama, który został pojmany w piątek w brukselskiej dzielnicy Molenbeek.
W metrze doszło tylko do jednego wybuchu na stacji Maelbeek. Początkowo mowa była o dwóch wybuchach, ponieważ przez sąsiednią stację - Schumann - ewakuowano ranne osoby.
Media - m.in. Russia Today - podają, że na lotnisku było słychać okrzyki w języku arabskim, a przed wybuchami świadkowie mieli usłyszeć strzał na hali odlotów. Według telewizji Sky News do wybuchów doszło w pobliżu punktu odprawy pasażerów linii lotniczych American Airlines.
Władze lotniska apelują, by nie przyjeżdżać do portu lotniczego i nie poruszać się po okolicznych obszarach. Na profilu na Twitterze, poinformowały też, że zakończyła się ewakuacja lotniska.