Seria wybuchów na Krymie. Ukraińcy zniszczyli rosyjski radar?
Seria wybuchów na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Eksplozje, jak wynika z doniesień mediów, słychać było w rejonie przylądka Fiolent obok Sewastopola. Rosjanie twierdzą, że to efekt działania obrony przeciwlotniczej. Dowodzą, że zestrzelili ukraińskiego drona. Z niepotwierdzonych na razie informacji wynika, że ogień objął rosyjskie przybrzeżne stanowisko radarowe. Wokół niego rozmieszczone miały być wyrzutnie rakiet.
O serii wybuchów na zaanektowanym przez Rosję Krymie informuje w niedzielę rosyjskojęzyczna redakcja BBC, powołując się na doniesienia w lokalnych kanałach w Telegramie.
Wybuchy, jak podaje BBC, słychać było w rejonie przylądka Fiolent obok Sewastopola.
Przedstawiciel rosyjskich władz, "gubernator" Sewastopola miał poinformować o zestrzeleniu przez obronę przeciwlotniczą drona.
Zniszczony został rosyjski radar?
Tymczasem, jak informuje na swoim profilu OSINTtechnical, grupa dziennikarzy i ekspertów zajmujących się tematyką obronności, to co eksplodowało i stanęło w ogniu na przylądku Fiolent, to rosyjskie przybrzeżne stanowisko radarowe.
Jak wynika z wcześniejszych zdjęć satelitarnych były wokół niego rozmieszczone wyrzutnie rakiet.
Miejscowe kanały w Telegramie informowały wcześniej także o wybuchach w okolicach Ałupki i wsi Ołeniwka - przekazuje BBC.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
9 sierpnia doszło do eksplozji na lotnisku wojskowym Saki koło Nowofedoriwki na Krymie, w wyniku czego zniszczonych lub uszkodzonych zostało około 20 rosyjskich samolotów. Natomiast 16 sierpnia wybuchł pożar w podstacji transformatorowej w mieście Dżankoj i doszło do detonacji magazynu amunicji w pobliskiej wsi Majske. 20 sierpnia informowano o odgłosach wybuchów, które słychać było w Eupatorii i Bakczysaraju.
Rosja nielegalnie zaanektowała Krym, część ukraińskiego terytorium, w marcu 2014 r. Obecnie używa terytorium półwyspu jako zaplecza do prowadzonej od lutego inwazji na Ukrainę.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski