Seria ataków w centrum Paryża. Są zabici i ranni
Co najmniej 60 osób zginęło, a ponad 60 zostało ciężko rannych w wyniku kilku strzelanin oraz wybuchów w centrum Paryża. W hali koncertowej Bataclan napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Zginęło tam już 15 osób. Świadkowie mówią też o dwóch eksplozjach, do których doszło w pobliżu Stade de France, gdzie odbywał się mecz piłkarski Francja-Niemcy. Ze stadionu ewakuowany został prezydent Francois Hollande i wraz ze współpracownikami pojechał do ministerstwa spraw wewnętrznych, by śledzić na bieżąco sytuację - podaje BBC.
Jak informują francuskie media, na które powołuje się BBC, do strzelaniny doszło w restauracji z jedzeniem kambodżańskim w 11. dzielnicy Paryża. Do restauracji wtargnął uzbrojony w kałasznikowa napastnik.
Na miejscu pracuje policja. Naoczni świadkowie mówią, że nagle usłyszeli odgłosy serii z broni maszynowej, a potem krzyki rannych i przerażonych. Strzelano z zewnątrz i w środku restauracji. Nie wiadomo, czy był jeden napastnik, czy też grupa.
Do strzelaniny doszło w bardzo ruchliwym miejscu Paryża, szczególnie w piątkowy wieczór. Okolica została natychmiast odcięta od reszty miasta przez przybyłych na miejsce policjantów i strażaków, którzy zjawili się natychmiast po strzelaninie. Według naocznych świadków napastnicy używali broni maszynowej.
Na razie nie wiadomo, czy był to atak terrorystyczny. Policja nie dopuszcza na miejsce dziennikarzy w obawie przed kolejnym atakiem zabójców.
W hali koncertowej Bataclan napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Zginęło tam już 15 osób.
Miejscowe media informują o dwóch eksplozjach niedaleko stadionu Stade de France, gdzie wieczorem rozgrywano mecz Francja-Niemcy. Ze stadionu ewakuowany został prezydent Francois Hollande i wraz ze współpracownikami pojechał do ministerstwa spraw wewnętrznych, by śledzić na bieżąco sytuację