Serbowie wykupują maski ochronne w obawie przed ptasią grypą
Serbowie wykupują maski ochronne w obawie przed ptasią grypą, która posuwa się na zachód i dotarła już do Turcji i Rumunii. Aby zapobiec jej przenoszeniu, władze w Belgradzie wprowadziły zakaz polowań na dzikie ptactwo.
13.10.2005 | aktual.: 13.10.2005 19:35
W belgradzkich aptekach nie ma już przeciwgrypowego leku Tamiflu - donoszą gazety. Jedyny producent masek ochronnych, zakład "Deveti septembar", nie ma już do nich filtrów i czeka na dostawy z Hongkongu.
Przed dwa lata sprzedaliśmy 20 tys. masek, dokładnie tyle, ile teraz w dwa dni - powiedział dyrektor fabryki Mirko Kovaczević.
Ministerstwo Rolnictwo zakazało polowania na 12 gatunków dzikiego ptactwa, które przelatuje nad Serbią w drodze z północy, głównie z Rosji.
W środę Czarnogóra ostrzegała, że stada ptaków zaczynają przylatywać nad Adriatyk w czasie zimowej migracji na południe.