Separatyści islamscy zabili 9 osób
Grupa około dwudziestu islamskich
bojowników wdarła się rano do buddyjskiego klasztoru w
południowej Tajlandii, zabijając maczetą starszego mnicha i dwu
chłopców-nowicjuszy. Także w niedzielę na południu kraju w kilku
podobnych incydentach zginęło dalsze sześć osób.
Islamscy separatyści, działający w trzech głównie muzułmańskich prowincjach południa Tajlandii, zabili w ciągu ostatniego roku ponad tysiąc ludzi, przede wszystkim buddystów. Świątynie buddyjskie od pewnego czasu są chronione przez policję - w Pattani, gdzie doszło do niedzielnego napadu, ochronę niedawno wycofano z powodu braku funduszy. Na dzień przed napadem otrute zostały psy, mieszkające przy świątyni, co zdaniem mnichów stanowiło wyraźną zapowiedź ataku.
Po zabiciu mnicha i dwu chłopców, napastnicy podpalili klasztor. Czterem mnichom udało się uciec.
W Tajlandii buddyzm jest religią dominującą - w klasztorach obecnie przebywa ponad 450 tysięcy mnichów i odbywających tam nowicjat młodych ludzi. Tylko w czterech prowincjach na południu Tajlandii przeważają muzułmanie. Islamska mniejszość, stanowiąca 4 procent ludności, walczy tam o utworzenie własnego muzułmańskiego państwa.
