Senatorowie popierają ustawę umożliwiającą zmianę płci
Senat przyjął z poprawkami ustawę o uzgodnieniu płci. – Uważam, że jest to zwycięstwo polskiego społeczeństwa i wszystkich, którzy nie chcą, by jakiekolwiek środowiska, nawet najmniejsze, czuły się dyskryminowane i pozbawiane godności – powiedziała WP niezależna posłanka, Anna Grodzka. 42 senatorów zagłosowało za, przeciw było 39, jeden wstrzymał się od głosu.
Prace nad ustawą trwały od 2013 roku. Ma ona na celu określenie procedury uzgodnienia płci osób, których tożsamość płciowa różni się od tej, znajdującej się w akcie urodzenia. Do tej pory w polskim porządku prawnym brakowało takiego unormowania, a postępowanie organów państwa opierało się na orzecznictwie sądowym. Płeć ustalano na gruncie art. 189 kodeksu postępowania cywilnego, który brzmi: „powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny”. Tak wrażliwą i specyficzną materię orzekano na podstawie bardzo ogólnego przepisu. Każdego roku o metrykalną zmianę płci występuje w Polsce od 40 do 50 osób.
Sprawy o uzgodnienie płci przypadną tylko jednemu sądowi w kraju – Sądowi Okręgowemu w Łodzi, a rozpatrywane będą w trybie nieprocesowym. Osoba, która będzie chciała zgłosić taki wniosek musi posiadać pełną zdolność do czynności prawnych, uzyskać dwa orzeczenia o stwierdzeniu odmiennej tożsamości płciowej od wpisanej w akcie urodzenia oraz nie pozostawać w związku małżeńskim. Chronić ma to instytucję małżeństwa, które w myśl polskiego prawa są związkiem kobiety i mężczyzny. Orzeczenia lekarskie muszą zostać wydane niezależnie przez dwóch wyspecjalizowanych lekarzy (w dziedzinie psychiatrii, seksuologii).
Zadowolenia w rozmowie z WP nie kryła posłanka Anna Grodzka, która złożyła projekt ustawy. - Uważam, że jest to zwycięstwo polskiego społeczeństwa i wszystkich, którzy nie chcą by jakiekolwiek środowiska, nawet najmniejsze, czuły się dyskryminowane i pozbawiane godności. Ci, których ustawa dotyczy, będą mogli poczuć się sobą i przestać być osobami transpłciowymi – powiedziała. Jej zdaniem przyjęcie tej ustawy wpłynie na uwrażliwienie Polaków na problem takich środowisk.
Ustawa budzi negatywne emocje u senatorów prawicy. Największe wątpliwości budzi kwestia korzystania z procedury uzgodnienia płci przez osoby inne niż transpłciowe. Przeciwko projektowi głosował m.in. senator PiS - Waldemar Kraska. - Pierwotny sens ustawy był zupełnie inny i miał pomóc grupie osób, które mają rzeczywisty problem ze stwierdzeniem swojej płciowości. Niestety, w toku prac sejmowych sens ten został wypaczony. Wprowadzenie proponowanych przepisów budzi ryzyko, że z procedury zmiany płci skorzystają osoby nie tylko z problemami biologicznymi, ale też np. przestępcy, chcący zmienić swoją tożsamość czy osoby homoseksualne - stwierdził w rozmowie z WP. - Dodatkowo opinia jedynie dwóch lekarzy jest zbyt małym zabezpieczeniem przed nadużywaniem jej przepisów - dodał senator.
Senat zaproponował kilka poprawek do ustawy. Jedną z nich miałaby być zmiana jej tytułu – na „ustawę o zmianie oznaczenie płci”, co jest terminem występującym wcześniej w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Inne poprawki mówią m.in. o konieczności wysłuchania osoby wnioskującej o zmianę płci metrykalnej w obecności biegłych - psychiatry i psychologa. Jeśli taka osoba posiada małoletnie dzieci - w wysłuchaniu miałby brać udział także biegły z zakresu psychologii dziecięcej. Dodatkowo składający wniosek o uzgodnienie płci musiałaby dołączyć do niego oświadczenie o posiadaniu lub nieposiadaniu małoletnich dzieci.
- W sejmie będziemy walczyć o odrzucenie poprawki mówiącej o zaangażowaniu małoletnich dzieci w postępowanie – mówi Anna Grodzka. – To może mieć tylko i wyłącznie szkodliwe skutki dla dzieci. W postępowaniu chodzi wyłącznie o korektę sytuacji prawnej, natomiast zmiana społeczna i fizyczna, którą dzieci już zaakceptowały bądź do niej przywykły, następuje wcześniej. Narażanie ich na traumę, w związku z kolejnym rozwlekaniem sprawy, jest zupełnie zbędne – dodaje.
Sąd w postanowieniu uwzględniającym wniosek o uzgodnienie płci orzeka o zmianie imienia i na żądanie wnioskodawcy może zmienić końcówkę gramatyczną nazwiska do uzgodnionej płci. Prawomocne postanowienie sądu będzie stanowiło podstawę sporządzenia nowego aktu urodzenia, zmiany numeru PESEL, wydania nowego dowodu osobistego oraz może być podstawą zmiany nazwiska. Pozwoli ono również na niezwłoczne sporządzenie dokumentów potwierdzających kwalifikacje, wykształcenie, staż pracy oraz stan zdrowia wnioskodawcy z nowymi danymi osobowymi.
Sejm będzie jeszcze głosował nad przyjęciem bądź odrzuceniem poprawek wniesionych przez senat, a następnie ustawa trafi do podpisania na biurko prezydenta. W lipcu sejm zagłosował na „tak”: za jej wprowadzeniem zagłosowało 252 posłów, zaś przeciw było 158. Ustawa miałaby wejść w życie 1 stycznia 2016 roku.
Mateusz Cieślak, Wirtualna Polska