Senator Platformy chciał spalić toi toia. Eksperyment z niedopałkiem papierosa
Nie milkną echa pożaru kamienicy, w której mieszka poseł PO Krzysztof Brejza. Przyczyną miał być niedopałek papierosa wrzucony do przenośnej toalety. Innego zdania jest senator Jan Rulewski, który przeprowadził eksperyment z toi toiem. Wyniki ujawnił na Facebooku.
Rulewski postanowił sprawdzić, czy niedopałek papierosa wrzucony pod przenośną toaletę lub do jej środka spowoduje jej spalenie. Przypomnijmy, że taka jest wstępna przyczyna pożaru kamienicy w Inowrocławiu, w której mieszka Krzysztof Brejza. Pożar miał spowodować nieumyślnie sąsiad polityka, Sławomir M. któremu prokuratura postawiła zarzuty.W przyczynę pożaru nie wierzy rodzina Krzysztofa Brejzy ani politycy Platformy Obywatelskiej. Najbardziej poirytowany tłumaczeniami śledczych okazał się być senator Jan Rulewski.
Jak informuje "Gazeta Pomorska", polityk przeprowadził swoisty eksperyment z niedopałkami i toaletą. Z wpisu w mediach społecznościowych nie wynika, czy sam rzucał niedopałki do toalety, czy też zastał je w jednej z nich. Jego zdaniem od niedopalonego papierosa taka toaleta zapalić się nie może. Senator twierdzi więc, że przyczyna pożaru mogła być zupełnie inna. Po eksperymencie, polityk nie zostawił suchej nitki na tych, którzy uważają, że pożar został wzniecony przez niedopałek papierosa.
Zobacz także: Posłowie PO ścigani za odpalenie rac. Sienkiewicz komentuje
„Domorośli dziennikarze, a nawet częściowo aparat ścigania - orzekli, że niedopałek papierosa spowodował pożar pod mieszkaniem znakomitego posła z mojego okręgu K. Brejzy. Postanowiłem sprawdzić wolność kabiny to i-stoi. Wyniki na zdjęciu. Nie jeden niedopałek lecz kilka nie spaliły kabiny. Policji i prokuratorowi dedykuję ten i inne eksperymenty. Warto pamiętać, że gdy lokal posłów PiS opisano malowaniem, to ówczesny minister Błaszczak rzucił kompanię śledczych. Ton zaostrzał. A nie łagodził. Główny kłamca Trzeciej Rzeczypospolitej "niedoszły koszykarz" poświęcił temu 3 programy w TVP – napisał Rulewski na Facebooku.
W rozmowie z "Wyborczą" tak tłumaczy przeprowadzenie eksperymentu: – Niedaleko mojego domu znajduje się firma budowlana i stoi tam przenośna toaleta. Zapaliłem kilka papierosów, które położyłem w różnych miejscach. Spaliły się, a kabina jak stała, tak stoi. Zgodnie z przepisami budowlanymi tego typu kabiny nie są zrobione z materiałów łatwopalnych, bo przecież wiadomo, że na terenie budów nie panuje idealny porządek. Tak to już jest, że wiele osób korzysta z toalety z papierosem – opowiada senator Jan Rulewski "Wyborczej".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl