Seksafera w Brukseli. Organizator orgii to poszukiwany przez polską policję?
Seksafera w Brukseli wywołała burzę nie tylko za granicą. Pojawiają się polskie wątki w sprawie. Chodzi o organizatora gejowskiej orgii, który nazywa się tak samo jak mężczyzna poszukiwany przez polskie służby ścigania.
03.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:11
W piątek wieczorem brukselska policja interweniowała ws. gejowskiej seksimprezy. W mieszkaniu znajdowało się 25 mężczyzn. Wśród nich znalazł się József Szájer, węgierski europoseł oraz kluczowy polityk konserwatywnego Fideszu. Z powodu restrykcji covidowych wszyscy uczestnicy orgii dostali mandaty.
Organizatorem orgii w Brukseli miał być David Manzheley, 29-letni doktor ekonomii i zadeklarowany gej. Mężczyzna w rozmowie z portalem Onet.pl przyznaje, że od dwóch lat "hobbystycznie" organizuje tego typu imprezy, często liczące ponad stu uczestników.
Organizował seksimprezę i jest poszukiwany przez polską policję? Zaskakujące informacje
Okazuje się, że polska policja poszukuje osoby, która nazywa się Dawid Manzheley. Jak czytamy na stronie internetowej z bazą poszukiwanych, 36-letni mężczyzna jest poszukiwany przez wadowickich i krakowskich funkcjonariuszy. Podstawą zatrzymania jest Art. 286. § 1 dotyczący oszustwa.
"Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu, lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - czytamy w Kodeksie Karnym.
Dawid Manzheley jest poszukiwany od czerwca 2019 roku. Ostatni raz był zameldowany w Wadowicach.
Seksafera w Brukseli. Ruch policji?
Jak informuje RMF FM, funkcjonariusze z Wadowic przy współpracy z belgijskimi służbami będą musieli zweryfikować, czy poszukiwany mężczyzna i organizator gejowskiej orgii to ta sama osoba.
Ten drugi zaprzecza w rozmowie z Onet.pl, aby to on był poszukiwany. David Manzheley twierdzi, że chodzi o inną osobę. Mężczyzna twierdzi, że był w Polsce dwa razy (w 2011 i 2013 r.). Utrzymuje, że "nigdy nie słyszał o Wadowicach, a jego rodzina mieszka w Belgii".
Z informacji portalu wynika, że Manzheley jest poszukiwany przez komorników, a w jego sprawach toczy się kilkanaście spraw w krakowskich sądach.
Źródło: Onet.pl/RMF FM