Seks z uczennicą - policja i prokuratura prowadzą śledztwo
Policja i prokuratura w Kołobrzegu badają
sprawę jednego z nauczycieli tamtejszego liceum. Nauczyciel miał utrzymywać stosunki seksualne ze swoją uczennicą i poić ją
alkoholem. Na razie nauczyciel został zawieszony.
16.09.2003 | aktual.: 16.09.2003 16:11
Sprawę opisał tygodnik "Gazeta Kołobrzeska". Po publikacji starosta Kołobrzegu zwrócił się do prokuratury z prośbą o zajęcie się sprawą - powiedział szef tamtejszej prokuratury rejonowej Adam Kuc.
Gazeta, powołując się na relacje uczennicy ostatniej klasy liceum, opisała szczegółowo związek dziewczyny z nauczycielem. Napisała m.in., że na organizowanych w mieszkaniu nauczyciela imprezach "była wódka, trawa, seks, nieletnie uczennice. W imprezach udział brali wszyscy uczący w liceum mężczyźni, prócz wuefisty - wiekowego mężczyzny". Dziewczyna na łamach pisma twierdziła, jakoby nauczyciel zmuszał ją do seksu, groził jej, szantażował, że będzie mieć problemy w szkole, częstował alkoholem.
Uczennica mówi też, że nauczyciel nie krył się przed znajomymi związkiem z nią.
Prokurator Kuc poinformował, że postępowanie wyjaśniające wszczęto z urzędu. Polecono policji, by ta rozpoczęła śledztwo. Przedmiotem tych działań ma być wyjaśnienie, czy doszło do popełnienia przestępstwa. We wtorek przesłuchiwano uczennicę.
Zachodniopomorska wicekurator oświaty Grażyna Bychawska powiedziała, że w związku z tą sprawą zawieszono dwóch nauczycieli liceum do czasu jej wyjaśnienia. Zajmie się nią komisja dyscyplinarna. Bychawska dodała, że w sprawę zamieszane są dwie uczennice. Podkreśliła, że nadzór pedagogiczny w szkole był prawidłowy, a dyrekcja zareagowała na doniesienia prasowe natychmiast.
Jeżeli nauczycielom udowodni się kontakty seksualne z uczennicami, mogą nawet stracić prawo do wykonywania zawodu.
Wicekurator zaznaczyła, że nawet, jeśli uczennice nie były zmuszane do intymnych kontaktów z nauczycielami, a robiły to dobrowolnie, to z punktu widzenia moralnego takie zachowanie nauczycieli jest niedopuszczalne.