PolskaSejmowa debata w sprawie Rady Polityki Pieniężnej

Sejmowa debata w sprawie Rady Polityki Pieniężnej

Wicepremier i minister finansów Marek Belka uważa, że wbrew temu, co mówił prezes NBP Leszek Balcerowicz, obniżenie stóp przez Radę Polityki Pieniężnej jest nie tylko możliwe, ale konieczne. W piątek w Sejmie odbyła się debata nad poselskim projektem uchwały w sprawie działalności Rady Polityki Pieniężnej. Po debacie Sejm skierował projekt do komisji finansów publicznych.

Wnioskodawcy projektu uchwały - posłowie SLD, PSL i Unii Pracy chcą, by Sejm skrytykował ostatnią decyzję Rady o nieobniżaniu stóp procentowych.

Z trybuny sejmowej wicepremier Belka argumentował, że obniżenie podstawowych stóp procentowych ożywi gospodarkę, która znajduje się w stagnacji. Belka jest też zdania, że konieczna jest lepsza, skoordynowana współpraca Narodowego Banku Polskiego z resortem finansów i z całym rządem. Po wystąpieniu wicepremiera posłowie zaczęli zadawanie pytań Balcerowiczowi.

Podczas burzliwej dyskusji, szczególnie ostrej krytyce poddali Balcerowicza posłowie Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin. Lider Samoobrony Andrzej Lepper sugerował nawet w swoim wystąpieniu, że jeden z członków Rady Polityki Pieniężnej jest chory psychicznie.

Leszek Balcerowicz, odpowiadając na pytania posłów, wypowiedzi Leppera nie skomentował.

Wcześniej prezes Balcerowicz przypomniał, że z mocy zapisów Konstytucji kierowany przez niego Narodowy Bank Polski posiada wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Stwierdził, że Konstytucja stanowi, iż NBP odpowiada za wartość polskiego pieniądza. Balcerowicz zapewnił, że polityczne naciski nie były i nie będą traktowane przez NBP jako argumenty przy podejmowaniu decyzji o polityce pieniężnej. Inne postępowanie oznaczałoby sprzeniewierzenie się Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej - podkreślił szef NBP.

Premier Leszek Miller po wysłuchaniu sejmowych wystąpień Balcerowicza i Belki powiedział dziennikarzom, że bardziej przekonują go wyjaśnienia wicepremiera.

Czwartkowa dyskusja nad projektem uchwały dotyczącym RPP została przełożona na piątek na wniosek posłów Samoobrony, którzy domagali się, by podczas rozpatrywania projektu był obecny na sali prezes NBP.

Wnioskodawcy projektu uchwały - posłowie SLD, PSL i UP chcą, by Sejm skrytykował ostatnią decyzję Rady, która nie obniżyła stóp procentowych. Posłowie domagają się od Rady Polityki Pieniężnej zmiany dotychczasowej polityki, która - zdaniem wnioskodawców - wywiera negatywny wpływ na dynamikę wzrostu gospodarczego i utrudnia walkę z bezrobociem.

Poza posłami koalicji projekt popiera jedynie Samoobrona. Platforma Obywatelska już złożyła wniosek o jego odrzucenie.

Posłowie przyjęli także sprawozdanie z pierwszego roku działalności Instytutu Pamięci Narodowej. Jego odrzucenia, jako jedyny klub parlamentarny, domagała się Liga Polskich Rodzin. LPR ma zastrzeżenia do działań IPN i jego prezesa Leona Kieresa w sprawie zbrodni w Jedwabnem.

W piątek Sejm ma także wysłuchać informacji rządu o negocjacjach Polski z Unią Europejską w sprawie funduszy, które mają być przekazywane naszemu krajowi przez Unię w latach 2004-2006.

Chodzi tu między innymi o dopłaty dla rolnictwa. Komisja Europejska proponuje, by w pierwszym roku członkostwa nowe kraje otrzymały jedną czwartą dopłat w porównaniu z pozostałymi państwami. (mag, iza)

sejmdebatarada
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)