Sejm zdecydował ws. projektu zaostrzającego prawo aborcyjne
Sejm odrzucił we wtorek w pierwszym czytaniu obywatelski projekt ustawy "Aborcja to Zabójstwo". Jego głównym założeniem było wprowadzenie zakazu informowania o możliwości dokonania zabiegu przerwania ciąży w kraju bądź za granicą.
Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży został złożony w końcu ubiegłego roku przez fundację działaczki antyaborcyjnej Kai Godek.
Propozycja ustawy zakłada, że w Kodeksie karnym miałby się znaleźć przepis, zgodnie z którym osoba nakłaniająca kobietę do przerwania ciąży ma podlegać karze pozbawienia wolności do 3 lat. Od 6 miesięcy do lat 8 ma grozić osobie, która namawia do aborcji, "gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej". Jeśli kobieta w wyniku aborcji umrze, "sprawcy" groziłoby nawet 12 lat więzienia.
We wtorek wieczorem Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt "Aborcja to Zabójstwo". Za odrzuceniem głosowało 300 posłów, przeciwnego zdania było 99 posłów, 27 posłów wstrzymało się od głosu. Wniosek o odrzucenie projektu zgłosiły Koalicja Obywatelska, Lewica, Koalicja Polska i Polska2050.
"Hańba". Opozycja wprost o propozycji Kai Godek
Antyaborcyjny projekt w mocnych słowach skrytykowali wcześniej podczas dyskusji politycy opozycji. - Wspólnie z PiS pani Godek jest współautorką najbardziej restrykcyjnych przepisów aborcyjnych w Europie. Teraz Godek idzie za ciosem, chce jeszcze bardziej docisnąć i karać. Chce karać za mówienie o medycznym przerywaniu ciąży. Kim pani jest? Dlaczego z dręczenia kobiet zrobiła pani sobie misję swojego życia. To są pani siostry, przyjaciółki, może córki. Co kobiety wyrządziły pani złego? - pytała z mównicy posłanka KO Monika Wielichowska.
Do hańby, którą przynosi ten projekt wysokiej izbie, nie będę się odnosiła, bo wstydem jest zabraniać mówić. Od zakazu mówienia nie ubędzie zabiegów przerwania ciąży i dramatów ludzkich, na które skazaliście kobiety. Do was mówię politycy PiS, bo to wy ponosicie odpowiedzialność za piekło, które w ostatnich latach spotyka kobiety - stwierdziła Barbara Nowacka.
W podobnym tonie wypowiedziała się także Wanda Nowicka z Lewicy. - Pseudoprojekt pani Godek, o niewątpliwie totalitarnych korzeniach, jest karykaturą ustawy, bo jedynym jego celem jest szkodzeniem kobietom, a u jego źródeł jest fanatyzm i chęć zniewolenia kobiet - wskazała posłanka.
Źródło: WP Wiadomości