Sejm zakończył ostatnie posiedzenie V kadencji
O godzinie 19.00 zakończyło się ostatnie posiedzenie Sejmu V kadencji.
Sejm V kadencji był Sejmem dramatycznym i pracowitym- mówił marszałek Ludwik Dorn, żegnając się z posłami. Według niego, posłowie przyjmując uchwałę o skróceniu kadencji udowodnili, że w polskim parlamencie nie dominuje "duch dietetyczny".
Chciałbym w imieniu mojego poprzednika marszałka Marka Jurka i w imieniu własnym powiedzieć, że było - jak sądzę panie marszałku - dla nas zaszczytem przewodniczyć obradom Wysokiej Izby - oświadczył Dorn, kończąc przewodniczenie obradom podczas ostatniego posiedzenia Sejmu V kadencji. Odbyliśmy 48 posiedzeń Sejmu, to było 145 pracowitych dni, naprawdę pracowitych. Uchwaliliśmy 384 ustawy - mówił.
Według niego, Sejm w realnej pracy od prawicy do lewicy potrafił i opanować emocje, i wznieść się ponad te podziały, z którymi już mamy do czynienia i które będą coraz bardziej widoczne w związku z kampanią wyborczą.
Dorn podkreślił też, że w momencie, kiedy siły polityczne doszły do wniosku, iż w obecnym składzie Sejm nie jest w stanie pełnić swoich podstawowych funkcji, posłowie olbrzymią większością głosów podjęli decyzję o skróceniu kadencji.
Było dla mnie zaszczytem przewodzić pracom Wysokiej Izby. Kończymy V kadencję, uważam, że kończymy ją w sposób pracowity, godny i honorowy i sądzę, że wobec różnego rodzaju ataków wszyscy posłowie od prawicy do lewicy powinni bronić honoru i godności polskiego Sejmu polskiego parlamentaryzmu i przy bardzo ostrych podziałach sądzę, że to jest to, co nas łączy i co pokazaliśmy także w tych ostatnich dramatycznych tygodniach - oświadczył marszałek.
Kończymy to posiedzenie, są wybory. Sądzę, że łączy nas jedno życzenie: żeby wygrali lepsi! - podkreślił Dorn.