Sejm wybierze skład komisji ds. banków i nadzoru bankowego
Sejm wybierze skład komisji ds. banków i nadzoru bankowego, która następnie zbierze się na pierwszym posiedzeniu - poinformował marszałek Sejmu Marek Jurek.
Pierwsza w tej kadencji komisja śledcza ma zbadać 16 lat funkcjonowania polskiej bankowości. Komisja zajmie się między innymi działaniami Narodowego Banku Polskiego i nadzoru bankowego, prywatyzacją banków oraz poczynaniami ministrów, odpowiedzialnych za przekształcenia własnościowe w bankowości.
Wiceszef PO Jan Rokita zapowiedział, że do Trybunału Konstytucyjnego trafi wniosek Platformy o zbadanie zgodności z konstytucją powołania komisji śledczej ds. banków i nadzoru bankowego. Zdaniem PO, zakres zadań wyznaczonych komisji śledczej jest sprzeczny z przepisami, które wymagają, aby komisja miała jasno i precyzyjnie określone cel i zadania swego działania.
Zdaniem przedstawicieli PO, podział miejsc w komisji, dający dominację w niej PiS, to zapowiedź fatalnego stylu pracy tej komisji. Zgodnie z przyjętym podziałem, PiS ma mieć w komisji śledczej czterech posłów, PO - dwóch, a pozostałe kluby - SLD, Samoobrona, PSL i LPR - po jednym. Wcześniej kluby SLD i PO zgłosiły zastrzeżenia wobec kandydata PiS, Artura Zawiszy. PiS natomiast miał uwagi do kandydatki SLD Małgorzaty Ostrowskiej i posła PO, Aleksandra Grada. Uwagi klubów nie zostały uwględnione.
Szczegóły zastrzeżeń wobec kandydatury Grada i Ostrowskiej nie są znane. Sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk, wyjaśniając powód zastrzeżeń w stosunku do Zawiszy, powiedział, że wobec posła PiS toczy się postępowanie w prokuraturze w Lublinie, która bada jego "niejasne" związki z Pocztą Polską. Według Martyniuka, w jednej z najważniejszych komisji powinni zasiadać ludzie o nieposzlakowanej czystości i uczciwości.
Zawisza (typowany na szefa komisji śledczej) uważa zastrzeżenia SLD za nieuzasadnione i zapowiada skierowanie sprawy do Komisji Etyki Poselskiej. Słowa posła SLD określił jako "oszczerstwo". Podkreślił, że w lubelskim postępowaniu będzie być może zeznawał jedynie jako świadek i nie ma jakiegokolwiek śledztwa, które toczyłoby się w jego sprawie.
Odnosząc się do kandydatury Zawiszy na szefa komisji, Rokita powiedział, że PO spróbuje sprawdzić, czy prawdziwe są doniesienia prasowe, iż poseł PiS zasiadał w organach instytucji, wobec której prowadzone jest postępowanie prokuratorskie o pranie brudnych pieniędzy. Zdaniem Rokity, niemożliwe byłoby nie tylko szefowanie komisji, ale w ogóle zasiadanie w niej osoby, która była w takiej spółce.
Prokuratura Apelacyjna w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy, w które zamieszanych jest kilka firm państwowych i prywatnych. Wśród osób wymienionych w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa jest Zawisza, jako członek zarządu niektórych podmiotów, które miały zajmować się tym procederem.