Sejm przyjął uchwałę ws. obcej ingerencji w wybory
Sejm przyjął uchwałę ws. obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce. Za przyjęciem głosowało 234 posłów. 210 było przeciw. 7 wstrzymało się od głosu.
Po gorącej dyskusji w Sejmie posłowie podjęli uchwałę "ws. sprawie obcej ingerencji w proces wyborczy w Polsce". Ma ona być odpowiedzią na słowa szefa EPL Manfreda Webera, który w wywiadzie dla telewizji ZDF mówił o "zwalczaniu PiS-u".
Za przyjęciem uchwały zagłosowali posłowie PiS oraz kół Kukiz '15 i Polskie Sprawy. Przeciw byli politycy KO i Lewicy, od głosu wstrzymała się w większości Konfederacja, a posłowie PSL-KP nie wzięli udziału w glosowaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Wypowiedzi szefa EPL mocno zbulwersowały polityków PiS. Premier Mateusz Morawiecki wezwał nawet tego polityka do debaty, zaproponował nawet jej wstępny termin - miałaby się ona odbyć 2 października - tuż przed wyborami w Polsce.
Wkrótce okazało się, że Weber w debacie nie weźmie udziału. - "Nie, trzymamy się od tego z daleka" - przekazał portalowi POLITICO zespół polityka.
Politycy PiS postanowili więc przygotować projekt uchwały, w którym odnieśliby się do słów Webera.
"Ta uchwała to po prostu wstyd"
W toku prac sejmowych reprezentant PiS i jednocześnie szef sejmowej komisji spraw zagranicznych Radosław Fogiel mówił, "już któryś kolejny raz politycy Europejskiej Partii Ludowej i przedstawiciele Niemiec w tym gremium próbują pouczać Polaków i wpływać na proces wyborczy w Polsce".
- Nie w tym rzecz, że polityk jakiejś frakcji mówi komu kibicuje, bo to jest ogólnie przyjęte. Mówienie, że będzie się budowało zaporę ogniową, że się będzie kogoś zwalczać (...) - to jest przekroczenie granic, i na takie przekroczenie granic polski Sejm nie może się godzić" - oświadczył
Reprezentujący KO Sławomir Nitras zwracał uwagę, że inicjatorzy uchwały zaprzęgają Sejm RP, najwyższy organ władzy ustawodawczej w Polsce, do głosowania niniejszej uchwały. - Ta uchwała to jest po prostu wstyd. To jest uchwała, która jest efektem jakiejś wypowiedzi jakiegoś polityka w jakimś w wywiadzie, a my w reakcji na wypowiedź jakiegoś polityka piszemy o całych państwach, nie o tym polityku - zwrócił się do polityków PiS.
W uchwale odniesiono się do wypowiedzi Manfreda Webera stwierdzając, że "militarny język deklaracji polityków stawiających się za wzór mieniących się wzorem europejskości i uzurpatorski charakter wszelkich ambicji kształtowania polskiej sceny politycznej przez czynniki i wpływy zewnętrzne, uznaje się za niedopuszczalną ingerencję w proces wyborczy, sprzeczną z wartościami europejskimi, zasadą demokracji i suwerenności narodowej".
Jak podkreślono, "Rzeczpospolita Polska wszelką obcą ingerencję w polski proces wyborczy uznaje za akt wrogi wobec państwa polskiego i będzie ją zdecydowanie zwalczać". "Politycy państwa, w którym system demokratyczny zaistniał dopiero jako warunek rozmów pokojowych po I wojnie światowej, a później został ustanowiony przez aliantów w wyniku klęski Niemiec w rozpętanej przez nie II wojnie światowej, nie mają mandatu do pouczania innych na temat demokracji" - brzmi uchwała.
Źródło: PAP, WP