Sejm odrzucił wnioski o odwołanie Janika
Krzysztof Janik pozostał ministrem spraw wewnętrznych i administracji. Posłowie odrzucili w środę wnioski o jego odwołanie złożone przez PO i PiS oraz Samoobronę i LPR.
09.04.2003 | aktual.: 09.04.2003 19:37
"Sejm dzisiaj stracił kolejne sześć godzin na niepotrzebną debatę" - skomentował dyskusję i wyniki głosowania nad wnioskami o wyrażenie Janikowi wotum nieufności premier Leszek Miller.
Dodał, że w parlamencie "zalega" ponad 70 ważnych rządowych projektów ustaw i najwyższy czas, by "Sejm zajął się tym do czego jest ustanowiony - do tworzenia dobrego prawa". Zaapelował też, by rządowe projekty ustaw zostały szybko rozpatrzone i by Sejm "nie tracił czasu na niepotrzebne debaty".
Natomiast Janik ocenił, że większość uwag, jakie padły podczas debaty nad wnioskami o jego odwołanie, była "banalna i powszechnie znana", choć przyznał, że były też "pewne fragmenty merytoryczne", które go cieszą.
"To jest trudny skomplikowany resort i nie da się łatwo o nim mówić. Więc jeśli jest okazja, by wymienić poglądy merytoryczne - to dobrze. Dzisiaj nie do końca ta okazja została wykorzystana" - podsumował szef MSWiA.
Wyrażeniu wotum nieufności Janikowi przeciwni byli wszyscy posłowie z SLD (raz 190, raz 191), Unii Pracy (15), z koła PLD (6) oraz 12 posłów niezrzeszonych.
Konsekwentnie w obu głosowaniach za odwołaniem Janika zagłosowali posłowie PiS (41), PSL (26), Samoobrony (raz 34, raz 35), LPR (26); Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego (6), Polskiego Bloku Ludowego (3), Ruchu Katolicko Narodowego (4), Porozumienia Polskiego (2), Ruchu Odbudowy Polski (3) oraz 2 niezrzeszonych.4 ludowców wstrzymało się od głosu w obu głosowaniach.
W głosowaniach podzieliła się Platforma Obywatelska, której posłowie (54) poparli jak jeden mąż wniosek o odwołanie Janika złożony przez ten klub wraz z PiS. Natomiast za wnioskiem przygotowanym przez Samoobronę i LPR było 19 posłów, przeciw - 6, a wstrzymało się 26.
W debacie, która poprzedziła głosowania Janika wsparły koalicyjne kluby SLD i UP. Poparło go też koło Partii Ludowo- Demokratycznej Romana Jagielińskiego.
Słów krytyki wobec ministra nie szczędziły natomiast kluby opozycyjne: PO, PiS, PSL, LPR i koła parlamentarne.
Premier Miller broniąc Janika podkreślił, że oba wnioski są polityczne, pełne mitów, bezpodstawnych oskarżeń i nie mają pokrycia w faktach. W jego ocenie, opozycja realizuje plan nękania rządu kolejnymi wnioskami o wotum nieufności dla kolejnych członków rządu.
Janik odpowiadając na zarzuty posłów podkreślił m.in., że nie odpowiada za wszystkie sprawy w państwie, które opozycja uważa za błąd rządu.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących akcji policji w Magdalence, powiedział, że każdy policjant ma prawo do błędu, "a zwłaszcza ten, który od miesięcy poszukuje mordercy swojego kolegi, pracujący w napięciu i pod ciężarem olbrzymiej odpowiedzialności". Dodał, że to nie polityk ma być sędzią policjanta. "Sądźcie mnie, a wara od policji" - oświadczył.
Minister broniąc policję przed oskarżeniami o brutalność podczas blokad rolniczych, przypominał, że podczas rolniczych protestów na drogach, policjanci bronili prawa. "Twarde prawo, ale prawo. Ta zasada może być zmieniona tylko w Sejmie" - mówił.
W Sejmie debatowano 6 razy nad wotum nieufności dla ministrów rządu Leszka Millera. Wnioski dotyczyły pięciu ministrów, bo dwa razy głosowano nad wotum nieufności dla wicepremiera i ministra infrastruktury Marka Pola.
Sejm głosował też nad odwołaniem ministrów: spraw zagranicznych Włodzimierza Cimoszewicza, skarbu Wiesława Kaczmarka, zdrowia Mariusza Łapińskiego i wicepremiera ministra finansów Grzegorza Kołodki. Wszystkie wnioski zostały odrzucone.
We wtorek Samoobrona zapowiedziała, że rozpoczyna zbierać podpisy pod wnioskiem o wotum nieufności dla Cimoszewicza.(an)