Sejm o związkach partnerskich, przed parlamentem planowane demonstracje
Debata nad trzema projektami ustaw o związkach partnerskich to budzący największe emocje punkt obrad najbliższego posiedzenia sejmu. Zwolennicy zmian zapowiadają demonstracje przed gmachem parlamentu. Związki partnerskie - w tym homoseksualne - można obecnie rejestrować w 14 krajach UE.
Projekty ustaw dotyczące związków partnerskich zgłosiły: PO, Ruch Palikota i SLD. Wszystkie dotyczą zarówno par hetero-, jak i homoseksualnych, żaden nie zezwala na adopcję dzieci. Projekty umożliwiają m.in. rejestrowanie związków partnerskich w urzędach stanu cywilnego, nakładają na partnerów obowiązek wzajemnej opieki, w tym obowiązek alimentacyjny. Wprowadzają ustawowe dziedziczenie, umożliwiają otrzymanie informacji o stanie zdrowia nieprzytomnego partnera oraz prawo odmowy zeznań przeciwko partnerowi.
Projekty Ruchu Palikota i SLD dają partnerom możliwość wspólnego rozliczania podatków - takiego zapisu nie ma w projekcie Platformy (politycy tej partii tłumaczą, że nie chcą, by prace nad ustawą zablokował resort finansów).
Zwolennicy zmian zapowiadają demonstracje przed sejmem, m.in. w dniu debaty nad projektami, chcą też wejść na galerię sejmową w koszulkach "Żądamy ustawy o związkach partnerskich".
Akcję organizuje koalicja Partnerstwo dla związków, która planuje również konferencję prasową przed kancelarią premiera. "Chcemy merytorycznej debaty. Chcemy też mówić o sytuacji osób LGBT (skrót odnoszący się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz osób transgenderycznych) w Polsce" - powiedziała PAP Yga Kostrzewa, rzeczniczka Lambdy Warszawa.
"Pokażmy wspólnie posłom, że nawet największy mróz nie powstrzyma nas przed walką o związki partnerskie. Ubierzcie się ciepło, weźcie ze sobą termosy i bądźcie z nami!" - nawołują na Facebooku zwolennicy związków partnerskich.
Politycy PO, SLD i RP podkreślają, że regulacjami zostaną objęte nie tylko związki homoseksualne (co budzi największe kontrowersje wśród sejmowych konserwatystów), ale również pary heteroseksualne, których jest zdecydowanie więcej.
Małżeństwa homoseksualne są uznawane w sześciu krajach UE, a także w dwóch europejskich krajach spoza Wspólnoty. Z kolei rejestrowanie związków tej samej płci dopuszcza 14 krajów UE i trzy państwa nie należące do Unii.
Związki jednej płci można formalnie rejestrować w Austrii, Belgii, Czechach, Danii, Finlandii, Francji, Holandii, Irlandii, Luksemburgu, Niemczech, Słowenii, na Węgrzech, w Wielkiej Brytanii oraz Hiszpanii. Także w trzech krajach spoza UE - Andorze, Liechtensteinie oraz Szwajcarii - istnieje taka możliwość.
Osoby tej samej płci mogą zawierać małżeństwa w Belgii, Holandii, Portugalii, Hiszpanii, Szwecji, a od połowy czerwca ubiegłego roku także w Danii. W Europie możliwość taka istnieje również w dwóch krajach spoza UE - Islandii i Norwegii.
W wyżej wymienionych krajach - z wyłączeniem Portugalii - możliwe jest także wspólne adoptowanie dzieci przez osoby w małżeństwach homoseksualnych.
Pierwszym krajem świata, w którym zalegalizowano związki partnerskie jednej płci, była Dania - w 1989 r.; w 2012 r. zastąpiono je małżeństwami jednopłciowymi.
Możliwość zawierania małżeństw homoseksualnych i adopcji przez nie dzieci forsuje francuski rząd. Ustawa w tej sprawie ma być rozpatrywana przez parlament od 29 stycznia.
Na początku stycznia w Paryżu odbyła się wielotysięczna demonstracja, której uczestnicy protestowali przeciwko projektowi ustawy o małżeństwach homoseksualnych, nazwanej przez socjalistyczny rząd "Małżeństwem dla wszystkich".
Od kilkunastu lat w Polsce systematycznie rośnie odsetek urodzeń pozamałżeńskich - wynika z danych GUS. Na początku lat 90-tych ze związków pozamałżeńskich rodziło się ok. 6-7 proc. dzieci, zaś w ostatnich latach 18-21 proc. Odsetek ten jest zdecydowanie wyższy w miastach - w 2010 r. wynosił ponad 23 proc., na wsi - ponad 17 proc.
W 2011 r. ok. 80 proc. dzieci urodziło się w rodzinach tworzonych przez prawnie zawarte związki małżeńskie, przy czym prawie połowa dzieci urodziła się w okresie pierwszych trzech lat trwania małżeństwa rodziców.
GUS zauważa, że rosnący współczynnik dzietności pozamałżeńskiej może oznaczać, że zwiększa się liczba rodzin tworzonych przez związki partnerskie, a także wzrasta liczba matek samotnie wychowujących dzieci - tworzących rodziny niepełne.
W sondażu Grupy IQS dla "Newsweeka" z lipca 2012 r. poparcie dla ustawy o związkach partnerskich, które mogliby zawierać również homoseksualiści, zadeklarowało 30 proc. badanych; 54 proc. było przeciwko, a 14 proc. nie miało zdania.