Burza po wystąpieniu Rzecznika Praw Dziecka. Chodzi o koszulkę
Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak przedstawił w Sejmie sprawozdanie ze swojej działalności za 2020 rok. Jednak największą uwagę zwróciło nie to co mówił, ale jak był ubrany, przemawiając w sali plenarnej. Mikołaj Pawlak włożył koszulkę przedstawiającą wizerunek płodu ludzkiego umieszczonego w sercu.
Podczas swojego wystąpienia Pawlak dużo miejsca poświęcił pandemii COVID-19. Jak wskazał, nikt, a zwłaszcza najmłodsze osoby, nie był przygotowany na ograniczenia, które rząd musiał wprowadzić w związku z pandemią. - Można powiedzieć, że dzieci urodzone po 2000 roku są pokoleniem dobrobytu i nie były przygotowane, żeby przetrwać czas w pełnym spokoju zamknięcia, odseparowania - powiedział.
Przyznał, że przejście na edukację zdalną było dla dzieci sporym wyzwaniem, wymagającym dużo wysiłku również od nauczycieli i rodziców.
Koszulka z wizerunkiem płodu. "Przedstawia prawo do życia"
Pawlak nawiązał też do koszulki, którą włożył na wystąpienie w Sejmie. - Rok 2020 to nie tylko pandemia COVID-19, to także rok życia. I to najważniejsze prawo człowieka wymienione w każdej konstytucji i w ustawie o RPD. Tutaj specjalnie przyjechałem dzisiaj obrazkowo, żeby mieć ręce wolne, a XXI w. to język obrazkowy - ten obrazek po prostu przedstawia prawo do życia wymienione w art. 2 w ustawie o RPD - mówił, wskazując na swój t-shirt.
Zobacz też: wieczorna burza w Polsce. W wielu rejonach doszło do gradobicia
Według Pawlaka, prawo do życia jest w Polsce obecnie chronione "tak jak powinno być".
Dyskusja nad sprawozdaniem RPD. PiS chwali, opozycja krytykuje
Po przemówieniu Rzecznika Praw Dziecka rozpoczęła się burzliwa dyskusja. PiS ocenił jego pracę pozytywnie, z kolei opozycja uznała, że Pawlak niewłaściwe wypełnia powierzoną mu funkcję.
- Niestety, ale pan rzecznik nie zrobił nic w kontekście ulepszenia form kształcenia na odległość. Przeładowane podstawy programowe, izolacja dzieci z orzeczeniami, dzieci z niepełnosprawnościami. Nic pan nie zrobił, aby dzieci zmagające się z problemami natury psychiatrycznej, psychologicznej, w jakimkolwiek stopniu lepiej przeżyły czas I, II, III fali pandemii - mówiła Iwona Hartwich z Koalicji Obywatelskiej.
Z kolei według Moniki Falej (Lewica), wśród najmłodszych coraz częstsze są myśli samobójcze i depresja. - Przeraża brak kompetencji, fundamentalizm religijny, a przede wszystkim nierealizowanie podstawowego pana zadania - ochrony praw dziecka - mówiła.
Bożena Żelazowska z Koalicji Polskiej doceniła interwencje Pawlaka w szkołach czy walkę "o prawo do godnego życia dzieci". Według niej zabrakło jednak "reakcji i czujności" na problemy najmłodszych powstałe w wyniku pandemii.
Za "propagowanie życia" dziękował Pawlakowi z kolei Dobromir Sośnierz z Konfederacji. - Gdybym wskazać miał jakiś minus, no to jest obszar, w którym w Polsce panuje rażąca dyskryminacja ze względu na płeć - nie, nie jest to wydumana luka płacowa, ale sposób traktowania ojców w sądach rodzinnych w sprawach o opiekę - powiedział
Joanna Mucha (Polska 2050) stwierdziła natomiast, że polskim dzieciom nie jest potrzebny ideolog, tylko osoba, która będzie wstawiała się o pomoc i będzie tę pomoc im dawała.
Wystąpienie Pawlaka wywołało też sporo komentarzy wśród polityków na Twitterze.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Źródło: PAP