Sejm: 200 poprawek odrzuconych
Sejm do godz. 15.40 przegłosował 200 poprawek do projektu nowelizacji ustawy o referendach ogólnokrajowych. Poprawek jest ostatecznie 311, autorem większości - 308 - jest poseł Ligi Polskich Rodzin, Bogdan Pęk. Komisja Ustawodawcza wszystkie poprawki zarekomendowała negatywnie.
10.05.2003 | aktual.: 10.05.2003 16:14
Oprócz posłów Ligi Polskich Rodzin na sali obrad nie ma też większości posłów PSL, którzy w tym czasie uczestniczą w Radzie Naczelnej swojej partii. Nie ma też części Samoobrony. W głosowaniu uczestniczy ok. 300 posłów.
Przed głosowaniami na wniosek LPR zwołano Konwent Seniorów. Liga zarzuciła złamanie regulaminu podczas prac komisji ustawodawczej zajmującej się poprawkami do projektu.
Po Konwencie Roman Giertych (LPR) oświadczył, że marszałek Sejmu Marek Borowski "nie wyjaśnił dlaczego, dopuścił się złamania regulaminu Sejmu wprowadzając pod obrady Wysokiej Izby poprawki, które zostały przegłosowane na komisji ustawodawczej z naruszeniem regulaminu, w więc sposób nielegalny".
"W tej sytuacji Liga nie będzie uwiarygodniać notorycznego, skandalicznego, jaskrawego łamania regulaminu Sejmu" - podkreślił Giertych. "W związku z tym LPR opuszcza posiedzenie Wysokiej Izby" - dodał.
"Wszystko, co powiedział poseł Giertych, było nieprawdą" - zareagował na te słowa Borowski. "W tej sprawie mieliśmy do czynienia z klasyczną obstrukcją, ale słabo motywowaną" - dodał.
Również Bogdan Pęk (LPR), autor 308 poprawek do projektu, uznał, że podczas prac komisji ustawodawczej "ewidentnie zostały złamane zasady i prawo".
Antoni Macierewicz (Ruch Katolicko-Narodowy) wnioskował o ponowne odesłanie projektu do komisji, ponieważ - jak powiedział - w czasie piątkowych jej prac złamano regulamin Sejmu.
Macierewicz dodał, że poprawki jakie zgłosiło do projektu jego koło, zmierzały do zabezpieczenia urn, w nocy między pierwszym, a drugim dniem głosowania. Zaznaczył, że również te poprawki zostały odrzucone przez komisję. "W ten sposób większość rządowa przygotowała warunki do sfałszowania referendum" - uważa.
Borowski wyjaśnił, że Konwent - w związku z przedłużającym się czasem prac komisji - upoważnił w piątek jej przewodniczącego do ograniczenia do jednego zadawania pytań przy każdej poprawce oraz ograniczenia czasu pytania.
"Zachowałem pełną zasadę demokratycznego państwa prawa" - oświadczył szef komisji Ryszard Kalisz (SLD), odpowiadając na te zarzuty. "Obstrukcja niegodna z istotą parlamentaryzmu w polskim Sejmie nie przechodzi" - podkreślił.
Zdaniem Kalisza zachowanie posłów LPR i RKN jest reakcją na porażkę. "LPR wczoraj przegrała, koło RKN - przegrało" - dodał.
Podczas sobotnich obrad posłowie SLD i PO występują z wpiętymi w klapy marynarek znaczkami z hasłami kampanijnymi swoich ugrupowań, popierającymi akcesję. Natomiast na znaczkach, które mieli wpięte posłowie Ligi widnieje napis "UE-Nie". Niektórzy posłowie SLD przynieśli też baloniki w niebieskich i żółtych kolorach. W pulpity swoich ław poselskich zatknęli chorągiewki unijne i polskie.
Na te akcenty unijne zwrócił uwagę Giertych. Zaapelował, aby "posłowie SLD nie puszczali na sali obrad baloników, gdyż powaga Sejmu i tak zostaje już naruszona różnego rodzaju bandytyzmem legislacyjnym, jaki tu się toczy".
"Proszę, aby posłowie z lewej strony przebili baloniki i wypuścili to zbędne powietrze, śmierdzące" - powiedział z kolei Gabriel Janowski (niezrzeszony).