Sędziowie oburzeni po słowach Dudy. "Myślałem, że to prowokacja z AI"
Prezydent Andrzej Duda w wywiadzie zasugerował, że niektórzy sędziowie powinni zostać usunięci ze stanu sędziowskiego, a kara śmierci mogłaby być odpowiednia za zdradę. - Jak to usłyszałem, to myślałem, że jest to jakaś prowokacja ze sztuczną inteligencją - stwierdził były prezes TK prof. Andrzej Zoll.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Duda w wywiadzie dla Otwartej Konserwy ostro skrytykował sędziów, sugerując, że powinni zostać usunięci ze stanu sędziowskiego.
- Wypowiedzi prezydenta wywołały oburzenie wśród sędziów i ekspertów, którzy uznali je za niebezpieczne.
- Sędziowie podkreślają, że takie słowa mogą prowadzić do wzrostu napięć społecznych i są niegodne funkcji prezydenta.
Andrzej Duda, który w środę był gościem na kanale Otwarta Konserwa na YouTube, został zapytany o kwestię sądownictwa. - Jeżeli to środowisko się nie opamięta i samo nie zrobi resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku - mówił prezydent, zdaniem którego część środowiska sędziowskiego "opowiada się po jednej ze stron sporu politycznego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Śmiem twierdzić". Generał odpowiada na wpis Brauna o Teheranie
- Wiecie państwo, niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę" - dodał po chwili Duda.
Wypowiedzi te spotkały się z ostrą krytyką ze strony sędziów i ekspertów.
- Na pewno trzeba te słowa potraktować jako wezwanie do hejtu i agresji pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi - powiedział Onetowi były sędzia Trybunału Sprawiedliwości UE i były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan.
- Przy tak głębokich podziałach społecznych, jakie mamy, takie wypowiedzi są po prostu niebezpieczne, groźne, zwłaszcza jeśli pochodzą od głowy państwa - podkreślił. Stwierdził, że są "niegodne funkcji", jaką sprawuje Andrzej Duda.
- Jak to usłyszałem, to myślałem, że jest to jakaś prowokacja ze sztuczną inteligencją, bo nie wyobrażałem sobie, że prezydent RP może coś takiego powiedzieć. Tu jest i groźba karalna i ten ton wypowiedzi, po prostu skandaliczny - ocenił z kolei były prezes TK prof. Andrzej Zoll.
- Nie wiem, czy pan prezydent nie przeżywa jakiegoś bardzo trudnego okresu w związku z końcem urzędowania - dodał.
Sędziowie krytycznie o Dudzie. "Za to jest sankcja"
- To, co uprawia pan prezydent, to jest mowa nienawiści, która ma konkretne skutki społeczne - ocenił sędzia Izby Karnej Sądu Najwyższego prof. Włodzimierz Wróbel.
- Ja wciąż nie jestem w stanie uwierzyć, to jest coś nieprawdopodobnego, że urzędujący prezydent może takie słowa wypowiedzieć. Mam wrażenie, że Andrzej Duda pod koniec kadencji jest tak głęboko zaniepokojony tym, co się z nim będzie działo, a nie ma żadnych realnych propozycji, że wyrzuca z siebie tony nienawiści - stwierdził były prezes TK Jerzy Stępień. Ocenił, że hasła o "wieszaniu" to "klasyczna groźba karalna".
- Za to jest sankcja, a kadencja Andrzeja Dudy za chwilę się kończy. On powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za wielokrotne łamanie konstytucji, ale to, co wyrzucił z siebie teraz, to jest sprawa odrębna, nie wiem, czy nie gorsza - dodał.
Czytaj więcej:
Źródło: Onet