PolskaSędzia Tuleya: walczymy do końca. "Nie bronimy naszych koryt"

Sędzia Tuleya: walczymy do końca. "Nie bronimy naszych koryt"

Jak wszyscy sędziowie, spodziewamy się konsekwencji, ale to jest cena za mówienie prawdy i mówienie o wartościach - powiedział sędzia Igor Tuleya, wychodząc z przesłuchania u rzecznika dyscyplinarnego. Wezwano go z powodu krytycznych słów o reformie sądownictwa.

Sędzia Tuleya: walczymy do końca. "Nie bronimy naszych koryt"
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Arkadiusz Jastrzębski

- Trzymamy się mocno i zapewniam państwa, że nie zrobimy ani jednego kroku w tył - zapewniał Tuleya. Zaznaczył, że nie może zdradzić szczegółów postępowania.

- To dopiero początek igrzysk - stwierdził.

Sędzia poinformował, że dostał następne wezwanie. Znów ma się stawić w charakterze świadka.

Wcześniej warszawski sędzia także podkreślał, że nie zamierza poddać się naciskom. - Nie bronimy naszych koryt, od początku liczyliśmy się z konsekwencjami - zastrzegał, wchodząc do budynku Krajowej Rady Sądownictwa.

Dziękował też zebranym przed budynkiem za wsparcie.

- Walczymy do końca. Proszę nie tracić ducha. Jest dobrze i może być tylko lepiej. Zarzut jest bardzo enigmatyczny. Myślę, że można to ująć jednym zdaniem: mówienie prawdy - mówił.

Sędzia Tuleya jest jednym z czworga sędziów, którzy zostali wezwani przez rzecznika dyscyplinarnego do złożenia wyjaśnień ws.wypowiedzi krytykujących zmiany wprowadzane przez rząd PiS w sądownictwie.

Na godz 14 wezwany został prezes stowarzyszenia Iustitia, sędzia Krystian Markiewicz.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1283)