PolskaSędzia piłkarski zwolniony po przesłuchaniu

Sędzia piłkarski zwolniony po przesłuchaniu

Podejrzany o udział w grupie przestępczej
zajmującej się "ustawianiem" meczów w I i II lidze piłkarskiej
oraz przyjmowanie łapówek sędzia piłkarski Sławomir B. z Opola po
przesłuchaniu w prokuraturze został zwolniony do domu.

06.07.2006 | aktual.: 06.07.2006 20:00

Wrocławska Prokuratura Okręgowa nie zastosowała wobec sędziego żadnego środka zapobiegawczego. Jeszcze w czwartek informowano, ze będzie wniosek do sądu o tymczasowy areszt. Sławomir B. został doprowadzony do prokuratury przed godziną 11. Przesłuchanie trwało kilka godzin.

Rzecznik prasowy prokuratury Leszek Karpina nie chciał ujawnić czy podejrzany przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Powiedział jedynie, że "był to bardzo dobry dzień dla polskiej piłki nożnej".

Sędzia piłkarski został zatrzymany w środę w związku ze śledztwem w sprawie korupcji w polskim futbolu. Prokuratura nie ujawnia jego personaliów. Na podstawie informacji ze źródeł zbliżonych do organów ścigania PAP ustaliła, że chodzi o II-ligowego sędziego piłkarskiego Sławomira B. z Opola.

Według policji, wysokość łapówek, które przyjął w zamian za korzystne dla wręczających rozstrzygnięcia przynajmniej dwóch meczów, była zróżnicowana. Zależały one tego, czy osiągnięty wynik meczu dawał możliwość awansu do I ligi lub czy chronił drużynę przed spadkiem. B. miał przyjmować od kilku tysięcy do 20 tys. zł.

Sławomir B. sędziował mecze w II lidze m.in. w sezonie 2002/03 i 2003/04. W tym roku Kolegium Sędziów PZPN ukarało go za pomyłkę przy żółtej kartce dla piłkarza Śląska Wrocław w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Policja i prokuratura we Wrocławiu od ubiegłego roku prowadzą śledztwo w sprawie korupcji w sporcie. W ubiegłym tygodniu zarzuty korupcyjne postawiono dwóm sędziom piłkarskim i działaczowi klubu KSZO Ostrowiec. Zatrzymano też prezesa klubu piłkarskiego Górnik Zabrze Jerzego F. Mężczyzna przyznał się do winy i złożył obszerne wyjaśnienia.

Do tej pory najpoważniejsze zarzuty postawiono Ryszardowi F. pseud. Fryzjer. Prokurator zarzuca mu założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, która działała od 2000 r. Grupa zajmowała się "ustawianiem" meczów w I i II lidze piłki nożnej. W sumie mężczyźnie postawiono ponad kilkadziesiąt szczegółowych zarzutów; wszystkie dotyczą korupcji. Na tym przestępczym procederze F. miał zarobić 420 tys. zł. Według prokuratury, w okresie od 2000 do 2003 roku F. nakłaniał, pośredniczył i wręczał łapówki różnym osobom, w tym sędziom piłkarskim i obserwatorom PZPN. Wpłynął w ten sposób na wyniki ponad 30 meczów w I, II i III lidze piłkarskiej.

Po 2003 roku, kiedy to zaczął obowiązywać przepis o korupcji w sporcie, F. brał udział w "ustawieniu" przynajmniej sześciu meczów. Prokuratura nie ujawnia, o jakie kluby zabiegał F.

Nieoficjalnie ze źródeł zbliżonych do organów ścigania PAP ustaliła, że chodzi m.in. o Odrę Opole.

Od początku br. zarzuty przyjmowania łapówek i działania w zorganizowanej grupie przestępczej postawiono m.in. dwóm sędziom pierwszoligowym - Andrzejowi F. i Krzysztofowi Z. - oraz działaczowi Marianowi D. Według prokuratury, działali oni w okresie od maja 2004 r. do maja 2005 r. Po ujawnieniu informacji o ich zatrzymaniu i aresztowaniu, Antoni F. i Marian D. zostali zawieszeni w pełnionych funkcjach przez Polski Związek Piłki Nożnej.

Zarzut przyjęcia łapówki za "ustawienie" wyniku drugoligowego meczu postawiono też trzem innym sędziom. W sprawie podejrzani są również były piłkarz Piasta Gliwice i członek zarządu tego klubu.

We wrocławskim sądzie trwa już proces czterech byłych piłkarzy - dwóch z Polaru Wrocław, jednego z Zagłębia Lubin i jednego ze Śląska Wrocław - oskarżonych o korupcję. Według prokuratury, mieli oni brać udział w tzw. ustawianiu meczów drugoligowych w sezonie 2003/2004.

W sumie w tej sprawie zarzuty postawiono do tej pory ponad 20 osobom, w tym działaczom piłkarskim, sędziom, obserwatorom PZPN i piłkarzom.

Po ujawnieniu afery, na polecenie premiera, w Polskim Związku Piłki Nożnej rozpoczęła się kontrola. Prowadzą ją Urząd Kontroli Skarbowej i Ministerstwo Sportu.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)