Sędziowie Sądu Najwyższego: Prace Izby Dyscyplinarnej powinny zostać zawieszone
Większość sędziów kolegium Sądu Najwyższego stoi na stanowisku, że wszelkie prace Izby Dyscyplinarnej należy zawiesić. - Wyrok TSUE powinien być wykonany przez wszystkie władze w Polsce - podkreśla sędzia Michał Laskowski.
Dziewięciu spośród piętnastu członków kolegium Sądu Najwyższego podpisało stanowisko, w którym wyrazili opinię, że wszystkie prace Izby Dyscyplinarnej SN powinny zostać natychmiast zawieszone w związku z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
- Wyrok TSUE powinien być wykonany przez wszystkie władze w Polsce. Przez władzę wykonawczą i ustawodawczą, ale w pierwszej kolejności przez pierwszą prezes Sądu Najwyższego - podkreśla sędzia Michał Laskowski.
Zdaniem kolegium zarządzenie prezes Małgorzaty Manowskiej, które umożliwiło działanie Izby Dyscyplinarnej w pełnym zakresie, jest sprzeczne z wyrokiem TSUE i narusza prawo.
Ponadto sędziowie uważają, że odmowa zwołania w trybie pilnym posiedzenia kolegium Sądu Najwyższego, a co za tym idzie - uniemożliwienie dyskusji na temat wyroku TSUE, stanowi zaniechanie obowiązków pierwszej prezes.
"Pierwsza prezes SN nie ma tutaj żadnych kompetencji"
Małgorzatę Manowską w obronę wziął rzecznik prasowy Sądu Najwyższego.
- To są relacje pomiędzy Polską i Unią Europejską. Pierwsza prezes Sądu Najwyższego nie ma tutaj żadnych kompetencji, aby zawiesić Izbę Dyscyplinarną. Nie ma mowy o tym, aby podejmować jakieś nadzwyczajne kroki - przekonuje sędzia Aleksander Stępkowski, rzecznik SN.
We wtorek, 20 lipca, w rozmowie z dziennikarzami kilkakrotnie powtarzał, że wszystko zależy od decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości.
Unia Europejska może nałożyć na Polskę dotkliwe kary finansowe
Przypomnijmy, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, w którym orzekł, że Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego została powołana przez Prawo i Sprawiedliwość z naruszeniem traktatów Unii Europejskiej.
Według wyroku TSUE system dyscyplinowania sędziów w Polsce nie zapewnia niezależności oraz bezstronności. Podkreślono, że nie jest wolny od wpływów władzy. Dlaczego? Ponieważ sędziów Izby Dyscyplinarnej nominuje Krajowa Rada Sądownictwa, którą z kolei powołuje Sejm.
Zgodnie z obowiązującym w UE prawem Polska powinna teraz zmienić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej i całego systemu dyscyplinowania sędziów. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli jednak, że nie mają zamiaru tego robić.
Jeśli Polska nie zastosuje się do wyroku TSUE, sprawa może zakończyć się dotkliwymi karami finansowymi.