"Trzeba walczyć". Ministra o patologii w zatrudnieniu
O planowanej reformie PiS, obniżeniu składki zdrowotnej i idei podatku zdrowotnego mówiła w programie "Tłit" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Mamy do czynienia ze zjawiskiem patologicznym, jakim jest śmieciowe zatrudnienie - podkreśliła ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Stały Komitet Rady Ministrów przyjął w czwartek projekt reformy Państwowej Inspekcji Pracy przygotowanej w Ministerstwie Pracy. Stanowi ona kamień milowy KPO, a zakłada wzmocnienie roli inspekcji. Teraz projektem zajmie się Rada Ministrów.
- Celem jest skuteczna walka ze śmieciowym zatrudnieniem - podkreśliła w programie "Tłit" Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Problem, z jakim od lat borykają się polscy pracownicy, polega na tym, że zastępowane są - w sposób nieprawidłowy, nielegalny i niezgodny z kodeksem pracy - umowami cywilnoprawnymi te miejsca, w których powinna być umowa o pracę - mówiła o fikcyjnym zatrudnieniu ministra. - Z tym problemem trzeba walczyć - podkreśliła.
Biedronka wprowadza limit dzienny. "Trzy sztuki na kartę"
Jak wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk, w reformie chodzi o to, by Państwową Inspekcję Pracy wyposażyć w "skuteczne narzędzia egzekwowania tych od lat obowiązujących przepisów prawa". - Chodzi o to, by kontrole były tam, gdzie są naprawdę potrzebne (...) gdzie istnieje podejrzenie, że prawo jest łamane - tłumaczyła gościni programu "Tłit" WP.
- Praca pod kierownictwem, a miejscu, czasie, za określone wynagrodzenie - niezależnie od tego, jak jest nazywana, czy umowa jest nazwana tak czy inaczej - to jest stosunek pracy i jedyną właściwą umową jest umowa o pracę - zapewnia Dziemianowicz-Bąk. Polityk Lewicy podkreśliła, że "każdy pracodawca jest równy wobec prawa" i nie może być tak, że kontrolerzy PiP będą się bać kontroli dużych kapitałów.
Zmiana ma wejść w życie na początku 2026 roku. Konkretna data nie jest jeszcze znana. - To zależy od tempa prac - oceniła ministra.
Gościni Tomasza Żółciaka odniosła się do krytyki Przemysława Wiplera z Konfederacji pod adresem projektu. - To człowiek, który ma na koncie wyrok za ataki na policjantkę. Ja się nie dziwię, że akurat ten przedstawiciel Konfederacji nie lubi przestrzegania prawa - powiedziała.
Sytuacja w służbie zdrowia
Dziemianowicz-Bąk mówiła też o szczycie medycznym, organizowanym przez minister zdrowia Jolantę Sobierańską-Grendę. W szczycie bierze udział m.in. premier Donald Tusk i minister finansów Andrzej Domański.
Ministra opowiedziała o pomyśle Lewicy na wprowadzenie podatku zdrowotnego, który miałby objąć płatników PIT i CIT. - Założenia są już gotowe w najbliższym czasie zostanie projekt przekazany ministrowi zdrowia i premierowi - mówiła o konieczności przebudowy systemu ochrony zdrowia. - Chodzi nam o to, by system był jasny i przejrzysty - podkreśliła.
Dziemianowicz-Bąk odniosła się też do kwestii wynagrodzeń lekarzy które co roku są waloryzowane: - Uważam, że oczywiście kadry medyczne muszą zarabiać godnie, muszą być godnie wynagradzane, ale pamiętajmy, że sednem i centrum systemu ochrony zdrowia musi być pacjent - podkreśliła.
- Nie może być tak, że zwiększanie nakładów na ochronę zdrowia trafia w 90 procentach do kieszeni najlepiej zarabiających przedstawicieli kadry medycznej. Ja chcę, żeby lekarze, pielęgniarki, wszyscy pracownicy ochrony zdrowia zarabiali dobrze. Ale kiedy słyszymy o wynagrodzeniach sięgających dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy złotych, to coś tu jest nie tak. Dlatego tej strukturze trzeba się przyjrzeć - oceniła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. - Należy to uszczelnić, bo to pacjent i jego bezpieczeństwo jest najważniejsze - podkreśliła.
Wybory w Lewicy
Wkrótce odbędą się wybory na przewodniczącego Nowej Lewicy. Ministra pracy ogłosiła start w wyborach na szefową partii, ale nie wiadomo, jaką decyzję podejmie marszałek Włodzimierz Czarzasty.
- Każdy członek Nowej Lewicy może wystartować, zaprezentować swoją wizję partii, niezależnie od tego, czy był już przewodniczącym. Na tym polega demokracja wewnątrzpartyjna - oceniła w programie "Tłit" Dziemianowicz-Bąk. Zapewniła, że niezależnie od wyniku wyborów, członkowie partii będą współpracować.