PolskaŚcisły rygor i pranie mózgu - dyskusja o sektach

Ścisły rygor i pranie mózgu - dyskusja o sektach

Misjonarska gorliwość, poczucie posiadania
wyłączności na prawdę, ścisły rygor, "pranie" mózgu i izolacja od
rodziny - to cechy, które, według specjalistów, różnią sekty od
kościołów. O sektach dyskutowano podczas seminarium dla
nauczycieli w Warszawie.

Seminarium zorganizowała straż miejska dla nauczycieli warszawskich szkół. "Obecność dziecka w sekcie jest bardzo trudna do wykrycia, gdyż nie zawsze działa ono niezgodnie z prawem, a czasem może być wręcz odwrotnie" - powiedziała kierownik referatu prewencji straży miejskiej Renata Rojtek.

Członkowie sekt - jak podaje fundacja przeciwdziałania uzależnieniom "Dominik" - izolują się społecznie i geograficznie od reszty społeczeństwa, uzależniają uczestników psychicznie i ekonomicznie, stosując techniki manipulacyjne. Liderzy tych grup przypisują sobie boski autorytet i prawo decydowania o życiu pozostałych członków sekty.

Należy zatem wyostrzyć czujność - jak przestrzegali we wtorek eksperci - kiedy dziecko przestało jeść te produkty, które dotychczas lubiło: mięso, jajka, ryby, ser żółty, cebulę, czosnek, grzyby; przestało pić coca-colę czy herbatę, a zamiast tego jada potrawy wegetariańskie i pije herbatki ziołowe (zwłaszcza, gdy wcześniej za nimi nie przepadało).

Sygnałem alarmowym dla nauczycieli i rodziców powinna być także duża zmiana w wyglądzie zewnętrznym (przesadnie elegancki wygląd, plakietki, dziwne ubrania, ich jeden kolor, amulety, koraliki czy woreczki), bądź zmiana stanów emocjonalnych (euforia, trudności w koncentracji, brak inicjatywy i woli samodzielnego działania, uczucie lęku i zagrożenia).

Krzysztof Jarecki z fundacji "Dominik" zwraca uwagę, że do sekt werbowane są nie tylko dzieci, ale często całe rodziny bądź jedno z rodziców. Dzieci żyją wówczas bez opieki, nie chodzą do szkoły, a w niektórych sektach są nawet izolowane od rodziców.

W Polsce nie ma statystyk przynależności do sekt. Nikt nie podejmuje się określenia, jak wiele osób może znajdować się pod wpływem sekty.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji prowadzi rejestr kościołów i związków wyznaniowych. Obecnie zarejestrowanych jest 145 instytucji. Raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego z roku 1995 określił jednak liczbę sekt i ruchów parareligijnych aż na 300 - i właśnie ta liczba jest najczęściej podawana.

"W Polsce mamy wszystkie duże międzynarodowe grupy sekciarskie" - powiedział PAP dominikanin, psycholog ks. Tomasz Alexiewicz.

W Polsce obecne są: Kościół Zjednoczeniowy Moona, Towarzystwo Świadomości Kryszny, Kościół Scjentologiczny czy Raelianie (sekty destrukcyjne), świadkowie Jehowy, adwentyści i tzw. badacze Pisma Św. (sekty biblijne), sekty religioznawcze (nawiązujące do buddyzmu, hinduizmu, jogi) i New Age, propagowany m.in. przez niektóre czasopisma.

Na werbunek sekt najbardziej podatne są osoby, przeżywające trudne momenty życia: śmierć bliskiej osoby, kłopoty rodzinne, chorobę, zawód miłosny, zmianę lub utratę pracy - podaje Ostrzegawczy Serwis Internetowy, zawierający informacje na temat sekt.(jak)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)