Schwytali agenta, który przekazał kompromitujący film
Amerykański żołnierz został aresztowany pod zarzutem upublicznienia tajnych informacji - informuje portal Wired.com. 22-letni Bradley Manning przekazał portalowi Wikileaks.org nagranie wideo, na którym widać, jak lecący śmigłowcem żołnierze zabijają nieuzbrojonych cywili. Prócz tego Manning, analityk wojskowy, upublicznił kilka tysięcy niejawnych dokumentów departamentu stanu.
Film, na którym widać, jak ekipa dwóch amerykańskich śmigłowców bojowych w Iraku ostrzeliwuje grupę cywilów, obiegł świat. Wśród zabitych wówczas ludzi znaleźli się m.in. dziennikarze agencji Reutera. Początkowie władze USA twierdziły, że reporter posiadał broń. To co żołnierze uznali za granatnik, było de facto kamerą. Amerykańskie władze, ku swemu zawstydzeniu, potwierdziły autentyczność nagrania.
Dwa miesiące po upublicznieniu filmu Amerykanom udało się schwytać człowieka, który przekazał je autorom internetowej witryny. Jak dowiedział się portal Wired.com 22-letni żołnierz, który pracował w Iraku, przebywa obecnie w areszcie w Kuwejcie.
Specjalista Bradley Maning, pochodzący z miasta Potomac w stanie Maryland stacjonował w bazie Hammer, oddalonej 65 km na wschód od Bagdadu. Był analitykiem wywiadu wojskowego.Posiadał dostęp do tajnych materiałów wywiadowczych.
Został aresztowany ponad dwa tygodnie temu, po tym jak były haker Adrian Lamo poinformował FBI o internetowej rozmowie z analitykiem wywiadu, który chwalił się, że ujawnił nagranie z Iraku.
Specjalista Manning miał również przekazać do mediów film z Afganistanu, na którym załoga helikoptera ostrzeliwuje wioskę. W tym ataku zginęło 25 cywilów. Oprócz dwóch nagrań, żołnierz upublicznił kilka tysięcy niejawnych notatek departamentu stanu.
- Ten człowiek przebywał w strefie walk i – mówiąc wprost - próbował ściągnąć tak wiele niejawnych informacji, jak tylko to było możliwe, rzucając wszystko w eter – powiedział portalowi Wired.com Adrian Lamo.