ŚwiatSchroeder: popieramy Polskę, ale nie zrezygnujemy z okresów przejściowych

Schroeder: popieramy Polskę, ale nie zrezygnujemy z okresów przejściowych

Podczas poniedziałkowych międzyrządowych konsultacji polsko-niemieckich we Frankfurcie nad Odrą, nie doszło do zmian w stanowiskach stron w sprawie okresów przejściowych. Premierowi Jerzemu Buzkowi nie udało się przekonać kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera do rezygnacji z 7-letniego okresu przejściowego na dostęp do unijnego rynku pracy. Niemcy podtrzymują jednak swoje poparcie dla polskich starań o rychłe przyjęcie do Unii Europejskiej.

19.06.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29

Istotnym osiągnięciem wizyty jest obietnica Schroedera, że Niemcy dołożą wszelkich starań, aby kandydaci, którzy do 2002 roku zakończą negocjacje z Unią, w 2004 roku mogli wziąć udział w wyborach do parlamentu europejskiego.

Niestety, w dalszym ciągu nie ma przełomu w sprawie okresów przejściowych w integracji Polski z Unią Europejską. Kanclerz powiedział, że ustanowienie okresu przejściowego na dostęp do niemieckiego rynku pracy jest konieczne, gdyż społeczeństwo niemieckie obawia się zalewu tanią siłą roboczą z krajów nowoprzyjętych.

Buzek wyraził obawę, że ten okres przejściowy może wywołać niepotrzebne zadrażnienia, które będzie trzeba latami leczyć.

Buzek i Schroeder zgadzają się w sprawie wzajemnego zwrotu dóbr kultury. Sprawa zwrotu dóbr kultury zrabowanych w czasie II Wojny Światowej ma być uregulowana do końca roku.(aso)

Zobacz także
Komentarze (0)